Puby gotowe, a panie przed dylematem: na ile meczów się zgodzić?

- Z doświadczenia wiemy, że nic tak się nie komponuje się naszym gościom z meczem, jak pokal chłodzącego napoju i frytki. Wychodząc na przeciw tym oczekiwaniom, przygotowaliśmy dla kibiców największe w mieście porcje frytek, 400-gramowe - uśmiecha się Przemysław Lipka, właściciel lokalu LIGA SportClub przy ul. Małe Garbary.
[break]

Japończyków odpuszczamy

To lokal typowo kibicowski, od kilku lat oferujący wspólne oglądanie sportowych zmagań. Specjalnie na czas mundialu wydłużył godziny pracy. Na dużym ekranie (6 mkw., Full HD) i sześciu telewizorach śledzić tu będzie można mecze o godz. 18.00, 21.00 i wybrane późniejsze. Po zakończeniu fazy grupowej - już wszystkie.
- Najwięcej rezerwacji mamy na mecze drużyn europejskich: Niemców, Holendrów, Hiszpanów, Portugalczyków i Włochów oraz na te z udziałem Brazylii i Argentyny. Inne nie są już tak oblegane - zdradza Przemysław Lipka. - Mecze o godzinie 3 w nocy? Nie nastawiamy się na nie. Torunianie nie przyjdą na starówkę z powodu sobotniego starcia Wybrzeża Kości Słoniowej z Japonią...
Do dyspozycji gości są miejsca przed dużym ekranem i loże. Zgłodniali o każdej porze liczyć mogą nie tylko na frytki, ale i skrzydełka z kurczaka, zapiekanki, orzeszki o i tym podobne.
Nie wszędzie trzeba rezerwować
Do wspólnego oglądania mundialu zapraszają też Szwejk i Barani Łeb na starówce, klub studencki Kotłownia, lokale Konmark i Pamela oraz, kameralniej, sporo osiedlowych pubów. Nie wszędzie obowiązują rezerwacje.
- Planujemy zorganizowanie dodatkowego, bezalkoholowego, ogródka przed klubem. Jeśli będzie zainteresowanie i potrzeba, pewnie bliżej półfinału, oprócz czterech ekranów (2 na 3 metry i 1,5 na 2 metry) zainstalujemy nasz wielki ekran - zapowiada Mirosław Drężek, właściciel klubu Kotłownia przy ul. Słowackiego.
Oczywiście, szczególnie w dni powszednie, większość kibiców oglądać Mundial będzie w domach.
Jak żony, narzeczone, matki i siostry przetrwać mają ten czas? Ewa Pedrycz-Pijanowska, socjolog, a prywatnie żona Marka Pijanowskiego, dyrektora CK Dwór Artusa, zagorzałego kibica, widzi przynajmniej dwa scenariusze.
- Można kibicować wspólnie (to przypadek naszego domu, w którym nie ma konfliktu między „M jak miłość” a meczem) albo najzwyczajniej w świecie odpuścić. Dajmy się naszym chłopcom pobawić! Pogoda sprzyja, więc wieczorami można zorganizować sobie inne rozrywki. W końcu mundial jest raz na cztery lata - kończy.

Dla pań na wesoło
1. W okresie mundialu absolutnym władcą panującym nad telewizją jest mężczyzna.
2. Żona zajmuje się w tym czasie MILCZĄCO pracami domowymi.
3. Przed każdym meczem należy postawić mężczyźnie przy fotelu telewizyjnym skrzynkę zimnego piwa.
4. Podczas meczu pobyt kobiety w pokoju telewizyjnym jest surowo zabroniony. Dopuszczalne są dostawy żywności.

(Na podstawie: kafeteria.pl)