Puk, puk, tu kontrola ZUS...

Sam fakt niezastania chorego w domu przez kontrolerów ZUS nie jest wystarczająca podstawą do tego, aby zabrać świadczenie chorobowe.

- Chory, nawet z lekarskim zaleceniem leżenia, może przecież potrzebować wyjść np. do lekarza czy apteki. I kontrolerzy ZUS to respektują - zapewnia Bożena Wankiewicz, rzecznik ZUS w Toruniu.<!** reklama>

W przypadku przebywania na zwolnieniu lekarskim, kontrola ma na celu ustalenie, czy chory w trakcie zwolnienia wykonuje pracę zarobkową oraz czy ubezpieczony nie wykorzystuje zwolnienia niezgodnie z jego celem (np. remontując dom). W razie wątpliwości ZUS ma możliwość zasięgnięcia opinii u lekarza, który zaświadczenie wydał, co do zgodności stosowania się przez ubezpieczonego do jego zaleceń.

Wstrzymanie wypłaty zasiłku chorobowego powinno być poprzedzone przeprowadzeniem postępowania kontrolnego, zakończonego spisaniem protokołu, którego odpis otrzymuje kontrolowany. W protokole tym powinno znaleźć się określenie nieprawidłowości, o ile taka wystąpiła. W przypadku pana Waldemara, który opisujemy na stronie 1, wyjaśnienia chorego ZUS uwzględnił. Co ważne, mężczyzna wysłał je na piśmie w wyznaczonym terminie, czyli 7 dni od otrzymania listu pokontrolnego z ZUS. Summa summarum pieniądze wpłynęły na jego konto później niż mogły, jednak w nieprzekraczalnym ustawowo terminie 30 dni od dnia kończącego L-4.

Trzymanie się terminów, gdy mamy do czynienia z kontrolą ZUS-owska, to sprawa ważna. Wspomniane 7 dni mamy na udzielenie wyjaśnień po wezwaniu kontrolerów. Jeśli natomiast ZUS nie przyjmie naszych racji i wyda już decyzję kwestionującą prawidłowość korzystania przez nas z L-4, to mamy możliwość odwołania się od niej do sądu. O terminie i sposobie odwołania ZUS musi nas poinformować.

Nieprawidłowe korzystanie ze zwolnienia to zdecydowanie rzadsza sytuacja od przypadków niezasadnego orzeczenia o czasowej niezdolności do pracy. W I półroczu br. tych pierwszych przypadków toruński ZUS odkrył tylko 27, a drugich - 708.