Radni apelują - mieszkania komunalne tylko dla najbardziej potrzebujących

Problem z niedostatkiem mieszkań komunalnych mamy pewnie w całym kraju. Dlaczego to właśnie nasi radni apelują w Sejmie o zmiany w tej sprawie?
[break]
Prowadziliśmy kontrole przyznawania mieszkań socjalnych i komunalnych w Toruniu. Nie stwierdziliśmy nieprawidłowości, ale przeraziła nas wieloletnia kolejka właśnie do lokali komunalnych oraz niemożność udzielenia pomocy ludziom w często bardzo dramatycznych sytuacjach. Problem z takimi mieszkaniami jest w całej Polsce. Lista oczekujących z roku na rok się wydłuża. Ci, którym udało się znaleźć na liście, muszą czekać nieraz po 4-5 lat. Żadna gmina nie jest w stanie zaspokoić takich potrzeb. Programy, takie jak Mieszkanie dla Młodych, nie rozwiązują wszystkich problemów, bo dla wielu osób są zwyczajnie za drogie.
Ale nie dla wszystkich. Część lokatorów mieszkań komunalnych mogłaby skorzystać z takich rozwiązań...
W tym cały problem. W mieszkaniach komunalnych nie ma żadnej rotacji. Umowa jest na czas nieokreślony, bez względu na sytuację ekonomiczną. Taki „bogaty” lokator może mieszkać obecnie bez ograniczeń. Także jego dzieci dziedziczą prawo do mieszkania w takim lokalu bez względu na swoją sytuację ekonomiczną. Mamy też pokaźną grupę osób, które otrzymały mieszkania komunalne na zasadach obowiązujących jeszcze w PRL-u. Część z nich z pewnością na nie zasługuje, ale i niemało jest takich, którzy mieszkania komunalne traktują jako źródło utrzymania, wynajmując je innym. Na całym świecie jest tak, że wraz z poprawą sytuacji ekonomicznej chce się pokazać awans społeczny i opuścić lokal komunalny. Ale nie u nas. Dlaczego mamy łożyć pieniądze na mieszkania dla ludzi o stosunkowo wysokim statusie materialnym?
Jak można walczyć z takimi nadużyciami?
Proponujemy wprowadzenie takich regulacji prawnych, które pozwalałyby co dwa lata weryfikować dochody lokatorów mieszkań komunalnych. Nie mamy zamiaru nikogo wyrzucać ani twierdzić, że okresowy wzrost dochodów będzie już tendencją stałą. Dwa lata to okres, który może pokazać, że sytuacja ekonomiczna lokatora polepszyła się w trwały sposób na tyle, że może on płacić albo więcej, albo zamieszkać w innym miejscu, ale nie w lokalu komunalnym. Tym samym zaczną się nam zwalniać takie mieszkania, o które starają się zdecydowanie bardziej potrzebujący. Jeśli prawo weszłoby w życie, lokatorzy, których dochody są relatywnie wysokie, mieliby trzy lata na podjęcie decyzji - czy zostają i płacą dwa razy więcej, czy też wolą znaleźć inne lokum.
Jaka jest szansa na powodzenie takiego apelu w Sejmie?
Uważamy, że to już najwyższa pora, aby głos w sprawie zabrały nasze władze. Trzeba cierpliwie zabiegać o wprowadzenie tego typu rozwiązań. Kropla drąży skałę. Nie jesteśmy naiwni, mamy pełną świadomość, że na koniec kadencji, na rok przed wyborami, parlamentarzyści nie będą podejmować niepopularnych decyzji. Trzeba jednak zauważyć, że to propozycje niepopularne tylko pozornie. Lista oczekujących na mieszkania w całej Polsce jest naprawdę bardzo długa i zdecydowanie przewyższa liczbę tych, którzy nadużywają prawa mieszkania w lokalach komunalnych. Liczymy, że sprawą mieszkaniowego głodu zainteresują się zwłaszcza nasi parlamentarzyści.