Stanisław Szyszka postanowił zostać radnym niezależnym, bo nie zgadza się z polityką uprawianą w mieście przez PO. Nie odpowiada mu również atmosfera panująca w klubie.
Największy wpływ na decyzję radnego miały rozbieżności między tym, co Platforma Obywatelska obiecywała w kampanii wyborczej trzy lata temu, a tym, co robi obecnie. Jego zdaniem, rażące jest oddalenie się od codziennych problemów mieszkańców.
- Decyzję o opuszczeniu klubu PO podjąłem z wielkim bólem - przyznaje w rozmowie z "Nowościami" Stanisław Szyszka, który postanowił wypełniać dalej mandat jako radny niezależny. - Dojrzewałem do niej od kilku miesięcy. Ostatnio sytuacja jest bardzo napięta, a ja nie mogę pogodzić się z tym, co dzieje się w mieście. Nie zgadzam się z niektórymi uchwałami, które podejmowaliśmy, na przykład z tą o połączeniu Domów Pomocy Społecznej. Myślę, że całe społeczeństwo Grudziądza nie jest z tego powodu zadowolone.
Radny krytykuje również atmosferę panującą w klubie PO. Jak mówi, jakakolwiek dyskusja w czasie sesji nie miała nigdy sensu, bo decyzja o tym, jak należy głosować, zapadała już wcześniej.
Stanisław Szyszka zapewnia, że nie zniechęcił się do polityki, tylko do Platformy Obywatelskiej.
- Wstępowałem do Platformy, która miała służyć społeczeństwu. Tymczasem wszystko idzie w inną stronę - tłumaczy.
O najbliższych wyborach - o tym, czy w nich wystartuje, i jeśli tak, to z jakiej listy - nie chce na razie rozmawiać, uważając, że jest na to jeszcze zbyt wcześnie.
Co o decyzji Stanisława Szyszki i stawianych przez niego zarzutach sądzi Paweł Kapusta, szef klubu PO?
- Nie było to dla nas dużym zaskoczeniem. Można się było tego po panu radnym spodziewać - odpowiada radny. - Kilkakrotnie próbowałem umówić się z nim na spotkanie. Szkoda, że pan radny nie zdobył się na to, by porozmawiać ze mną i wprost w męskiej rozmowie wyjaśnić, o co tak naprawdę chodzi. Jeśli zaś chodzi o atmosferę panującą w naszym klubie, to wydaje mi się, że jest ona dokładnie taka, jaka powinna być. Jeśli rozmawiamy o ważnych dla mieszkańców i naszego miasta sprawach, to nic dziwnego, że są czasami nerwy, pojawiają się napięcia. Jest to jednak przecież normalne. Tak powinna wyglądać prawidłowo robiona polityka - kwituje Paweł Kapusta.
Odejście Stanisława Szyszki znacząco osłabiło pozycję Platformy Obywatelskiej w Radzie Miejskiej. Widać to było wyraźnie już na środowej sesji w czasie głosowania nad wniesieniem aportem do Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Nieruchomościami kilku budynków. Pomysłu nie poparła ani opozycja (klub PiS/RdG i radni wybrani z listy SLD), ani radni z koalicyjnego Wspólnego Grudziądza. Dziesięć głosów PO (bo nieobecny był radny Maciej Glamowski) nie wystarczyło do tego, by "przepchnąć" projekt uchwały.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?