Rewanż to formalność?

Dwadzieścia punktów przewagi mają koszykarki Energi Toruń przed rewanżowym meczem 4. rundy Pucharu Polski kobiet. Roztrwonienie tej zaliczki we własnej hali będzie dużą sensacją.

<!** Image 2 align=none alt="Image 185648" sub="Torunianki (na zdjęciu Amerykanka Leah Metcalf) są blisko awansu do turnieju finałowego Fot.: Jacek Smarz">Dzisiaj o godz. 18.30 podopieczne Elmedina Omanicia zmierzą się w hali Spożywczaka z Tęczą Leszno. Zwycięzca dwumeczu zagra w dniach 3-4 marca w finałowym turnieju w Krakowie. W półfinale zmierzy się z Lotosem Gdynia. W drugiej parze spotkają się ekipy Wisły Kraków i CCC Polkowice.

Chyba nawet rywalki nie wierzą w możliwość odrobienia strat na wyjeździe i awansu do krakowskiego finału. U siebie Tęcza przegrała 61:81.

Katarzynki po wspaniałej serii zwycięstw dostały ostatnio zadyszki. W sobotę uległy we własnej hali Liderowi Pruszków 79:84.

Kilka przyczyn porażki

- Zagrałyśmy bardzo słabo w obronie i nie spełniłyśmy założeń postawionych przed meczem - analizowała przyczyny przegranej kapitan Energi Emilia Tłumak. - Do tego doszła nieskuteczność w grze z dystansu. To wszystko zadecydowało o naszej porażce.

<!** reklama>Dzisiaj torunianki będą miały okazję do rehabilitacji. Rywalki nie należą do najsilniejszych. W tabeli Ford Germaz Ekstraklasy zajmują jedenaste miejsce i nie mają już większych szans na grę w fazie play off.

Warto dodać, że torunianki wygrały wszystkie trzy spotkania w tym sezonie z Tęczą. Oprócz pucharowego zwycięstwa na początku lutego 81:61, triumfowały również dwukrotnie w rozgrywkach Ford Germaz Ekstraklasy (w Toruniu 85:62 i w Lesznie 75:65).

Kilka znanych twarzy

W ekipie Tęczy nie brakuje osób związanych w przeszłości z toruńskim klubem.

Szkoleniowcem zespołu jest bowiem Dariusz Raczyński (pracował w Toruniu w sezonie 2007/2008), a jego asystentem Jacek Szczechowiak (u boku Elmedina Omanicia pomagał w ubiegłym sezonie).

Z kolei na parkiecie występują Justyna Grabowska i Ewelina Gala (obie grały w barwach Energi).