Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

[RIO 2016] Magdalena Fularczyk-Kozłowska opowiada o igrzyskach

Karol Piernicki
Wychowanka Wisły Grudziądz Magdalena Fularczyk-Kozłowska (z lewej) w Rio de Janeiro zdobyła złoto
Wychowanka Wisły Grudziądz Magdalena Fularczyk-Kozłowska (z lewej) w Rio de Janeiro zdobyła złoto Andrzej Szkocki/Rio de Janeiro
Rozmowa z Magdaleną Fularczyk-Kozłowską, wychowanką Wisły Grudziądz, która podczas igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro zdobyła złoty medal w konkurencji wioślarskiej dwójki podwójnej.

Od wywalczenia złotego medalu olimpijskiego minął nieco ponad tydzień. Jak z perspektywy tego krótkiego czasu ocenia Pani to osiągnięcie?

Tak naprawdę dopiero teraz wszystko to do mnie wraca i to ze zdwojoną siłą. Wielka radość była od samego początku. Jednak tam na miejscu w Brazylii nie można było ze zbyt wieloma osobami tym sukcesem się podzielić. Dlatego teraz jest ten czas wielkiej euforii.

Wioślarki LOTTO-Bydgostia, Magdalena Fularczyk-Kozłowska i Natalia Madaj wróciły do kraju
Wioślarki LOTTO-Bydgostia, Magdalena Fularczyk-Kozłowska i Natalia Madaj wróciły do kraju
Roksana Żurawska

Gratulacjom zapewne nie ma końca.

To fakt, jest tego dużo. Otrzymałyśmy wspólnie z Natalią (partnerką ze złotej osady - dop. red.) całą masę gratulacji, było też dużo podziękowań. Cały czas jestem zabiegana. Przyjęcie nas przez kibiców na lotnisku było naprawdę miłym przeżyciem, potem czekało na nas kolejne przywitanie w klubie (wychowanka Wisły reprezentuje obecnie Lotto-Bydgostię - dop. red.). Obie jesteśmy z tego powodu przeszczęśliwe.

Czytaj także: Grudziądzcy sportowcy oceniają występy w Rio.

W eliminacjach zwyciężyłyście w swojej serii w ekstremalnie trudnych warunkach atmosferycznych. Potem był najlepszy czas w półfinale. O to chodziło od samego początku?

Każdy wyścig podczas olimpijskich regat był rozgrywany w innych warunkach. W eliminacjach naprawdę były one ciężkie. Każdy z tych trzech naszych startów był więc inny i trzeba było się do tego przystosować. Nam się to udało. Poradziłyśmy sobie z warunkami bardzo dobrze.

A sam wyścig finałowy? Od początku prowadziły w nim Brytyjki, jednak Wasz finisz był naprawdę imponujący. Jak to wyglądało z perspektywy łódki?

[RIO 2016] Magdalena Fularczyk-Kozłowska opowiada o igrzyskach

Każdy widział, że nie była to prosta sprawa. W finale nie było łatwo, ale to przecież nie był wyścig wyłącznie o pietruszkę. Często na tego typu imprezach zdarza się, że faworyci mają problemy, że zawodzą. Rzeczywiście, Brytyjki poszły mocno od startu. Trochę nas tym zaskoczyły. One zaryzykowały, zagrały va banque. Na szczęście ostatnie metry należały do nas. Zachowałyśmy więcej sił na końcówkę i to nam udało się zdobyć złote medale.

A jak ocenia Pani samą atmosferę igrzysk olimpijskich? Jakie były to dni w Rio de Janeiro od środka?

Pierwszy raz miałam okazję mieszkać w wiosce olimpijskiej, więc to też było jakieś przeżycie (Magdalena Fularczyk-Kozłowska startowała na igrzyskach już cztery lata temu w Londynie, gdzie wywalczyła brąz w tej samej konkurencji z Julią Michalską - dop. red.). Wszystko było zupełnie inaczej. Atmosferę oceniam jak najbardziej pozytywnie. Bliskość tego wszystkiego, spotkań z innymi sportowcami, także tymi startującymi w innych dyscyplinach, powodowała, że wzajemnie się nakręcaliśmy. Rodziła się przez to chęć rywalizacji. Aczkolwiek były też drobne sprawy, na które można było narzekać.

Wychowanka Wisły Grudziądz Magdalena Fularczyk-Kozłowska (z lewej) w Rio de Janeiro zdobyła złoto
Wychowanka Wisły Grudziądz Magdalena Fularczyk-Kozłowska (z lewej) w Rio de Janeiro zdobyła złoto
Andrzej Szkocki/Rio de Janeiro

No właśnie. Jeszcze przed rozpoczęciem igrzysk do kraju docierały sygnały, między innymi właśnie od wioślarzy, że nie wszystko w wiosce olimpijskiej jest tak, jak być powinno. A co Pani najbardziej przeszkadzało?

Nie odpowiadało mi jedzenie. Było ono po prostu monotonne. To nie dla mnie. Ja potrzebuję różnorodności w tej kwestii. Najlepszy dowód na to jest taki, że podczas pobytu w Rio de Janeiro schudłam około 1,5 kilograma, co akurat w moim przypadku nie jest za dobre. Czasami zdarzały się też inne drobne niedociągnięcia organizatorów, ale ogólnie było w porządku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska