- Kostaryka jest dość drogim państwem. Zdecydowanie najdroższym z dotychczas przez nas odwiedzonych. Na kolację dla całej rodziny trzeba tu wydać koło 100 zł - piszą Łopacińscy.
Stołują się jak zwykle - w najtańszych jadłodajniach - a mimo tego, zaczęli „sięgać do portfela o wiele częściej”. Hoteli wciąż unikają, bazując na couchsurfingu, a więc za pośrednictwem internetowego serwisu wyszukują noclegi, które użytkownicy z całego świata oferuję pod swoim dachem. W Kostaryce zaliczyli na tym polu swoją pierwszą wpadkę. [break]
W Golfito przyjął ich Carlos. Na miejscu okazało się, że mieszka w „wynajmowanej ruderze z trzema sikającymi wszędzie psami”.
- Słowo „wszędzie” chyba nie oddaje pełnej sytuacji, bo obsikany był po prostu cały dom! Zostaliśmy tylko dlatego, że była już godzina 22 i lał potężny deszcz. Przespaliśmy się na tarasie i rano uciekliśmy byle dalej od psiego WC - opisuje Wojciech Łopaciński.
Polecony przez wspomnianego Carlosa znajomy taksówkarz zawiózł ich na autobus. Za kurs wart 500-800 colones (waluta Kostaryki), naciągnął ich na 2500 colones.
I to wszystko nie byłoby jeszcze takie złe, gdyby nie przygoda na plaży Playa Pavones zakończona wizytą w kostarykańskim szpitalu. Wspomniana plaża słynie z drugich co do długości fal na świecie. Łopacińscy poczuli je na własnej skórze podczas próby surfingu.
Kamienie cięły skórę jak papier
- Były jak tsunami - pisze były dyrektor Hotelu Filmar. - Na kamienistej plaży fale zaczęły mną i Lusią rzucać z siłą pociągu pospiesznego. A kamienie o których mowa to wulkaniczne szorstkie kamulce, tnące skórę jak papier. Jedna deska wyskoczyła z wody i trzasnęła o głowę dziecka z taka siłą, że płakało z 15 minut.
Z plaży do szpitala
Dwunastoletni Wojtek, brat 10-letniej Łucji, postanowił osobiście przekonać się, czy pamięta coś z lekcji surfowania, co zakończyło się bolesnym upadkiem na kamienie. Efekt? Bliskie spotkanie z kostarykańskim lekarzem w szpitalu.
- Ukradli mi moje okulary przeciwsłoneczne, z czterech karimat zostały nam dwie i nie mamy żadnego miejsca na nocleg w Panamie. A Wojtuś spędził wczorajszy poranek w szpitalu - napisał wczoraj Wojciech Łopaciński na Facebooku. - Może jednak czas wracać
do domu?
Przypomnijmy, że w czerwcu tego roku rodzina Łopacińskich - Wojciech, Eliza, Wojtek i Łucja - wyruszyła z Torunia w podróż dookoła świata. Zabrała ze sobą między innymi ufundowany przez naszą redakcję plecak z logo „Nowości”, które patronują jej
wyprawie.
Do tej pory odwiedzili już Gwatemalę, Belize, Meksyk, Salwador, Nikaraguę, Honduras. Do domu chcą wrócić podczas wakacji
2015 roku.
Warto wiedzieć
W samym środku Ameryki
- Kostaryka jest jednym z państw Ameryki Środkowej.
- Z jednej strony otacza ją Morze Karaibskie, a z drugiej Ocean Spokojny.
- Co ciekawe, w ostatnich latach wiceprezydentami Kostaryki było dwóch Polaków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?