Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rowerzysta jak śledczy

Artur Olewiński
Artur Olewiński
Zwykle, podobnie jak przy każdej kradzieży lub porwaniu, liczą się pierwsze minuty i godziny, jednak nawet kiedy rower trafi już na czarny rynek, nadal jest szansa, by pojazd wrócił do właściciela.

Zwykle, podobnie jak przy każdej kradzieży lub porwaniu, liczą się pierwsze minuty i godziny, jednak nawet kiedy rower trafi już na czarny rynek, nadal jest szansa, by pojazd wrócił do właściciela.

<!** Image 3 align=none alt="Image 192890" sub="Bywa, że zwykłe zabezpieczenia nie chronią przed kradzieżą roweru [Fot.: Adam Zakrzewski]">Najlepiej po prostu uchronić rower przed kradzieżą używając odpowiednich zabezpieczeń i pozostawiając go w bezpiecznym miejscu. Co zrobić, kiedy jednak zawiedzie nawet najlepsza asekuracja?

Odkręcone koło lub przecięta linka, zwisająca na stojaku, przy którym przed chwilą stał nasz rower, to znak, że trzeba zacząć działać.

<!** reklama>Najpierw trzeba powiadomić policję. Komunikat trafia natychmiast do wszystkich znajdujących się w danej chwili na służbie jednostek policji. Patrole otrzymują raport o wyglądzie i numerach roweru. Informacje trafiają także do policyjnej bazy danych.

- Komunikat o rzeczach utraconych jest także przekazywany na codziennych odprawach - dodaje Wioletta Dąbrowska, rzecznik toruńskiej policji. - Są takie trzy w ciągu dnia. Wszystkie patrole wychodzące do służby dowiadują się o rzeczach, które zostały utracone. Policjanci kryminalni korzystają także z pomocy wielu innych służb, z którymi współpracujemy.

Uzyskane informacje są następnie wykorzystywane podczas normalnych czynności, jak np. patrole i kontrole.

- Podczas legitymowania mogą być sprawdzane numery pojazdu oraz cechy wynikające z opisu - mówi Wioletta Dąbrowska. - Sprawdzamy je w policyjnych bazach danych, by ustalić, czy ta rzecz została utracona, a jeśli tak, jest ona zabezpieczana i wówczas docieramy do osoby, do której ona należy.

Warto także na własną rękę przeprowadzić małe śledztwo. Przykładem może być sprawa 37-letniego torunianina, który na początku lipca kupił rower swojemu synowi. Już kilka godzin po zakupie pojazd skradziono.

Mężczyzna zaczął na własną rękę ustalać rysopis sprawcy i rozpoczął poszukiwania. Po kilku godzinach natknął się w Kaszczorku na osobę, która jechała tym rowerem. Powiadomieni policjanci zatrzymali 21-latka, który wskazał następnie osobę, która sprzedała mu pojazd. Sprawca - 17-latek i jego 16-letni wspólnik stanęli przed sądem. Grozi im do 5 lat więzienia.

Trudniejsza do ustalenia może być kradzież, od której minął już dłuższy czas, co może oznaczać, że rower trafił na czarny rynek. Wówczas policja sprawdza dodatkowo takie miejsca jak złomowiska, lombardy lub targowiska. Poszkodowani mogą również włączyć się w takie poszukiwania. Oprócz tego szereg działań podejmują oficerowie operacyjni.

- Sprawdzają oni, w jaki sposób doszło do kradzieży i w jakim rejonie - wyjaśnia Wioletta Dąbrowska. - Czasami pomaga też monitoring, i świadkowie. Niewielka wskazówka może być decydująca dla policjantów, którzy przez lata prowadzą rozpoznanie w specyficznym środowisku.

Dzięki podobnym działaniom kryminalni z Rubinkowa zatrzymali na początku lipca sprawcę kilku kradzieży, m.in. narzędzi z hurtowni przy ul. Polnej. Podczas postępowania 23-latkowi udowodniono dodatkowo trzy kradzieże rowerów. Mężczyźnie grozi 5 lat więzienia.


Koniecznie zgłoś kradzież policji

Informacje o utraconych rzeczach są niezbędne dla ustalenia sprawcy kradzieży.

Na ich podstawie policja określa także właściciela skradzionych przedmiotów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska