Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa ze Sławomirem Wierzbickim, dyrektorem Gimnazjum nr 1 im. Błogosławionego Księdza Stefana Wincentego Frelichowskiego

Marcin Seroczyński
Dyrektor Sławomir Wierzbicki sam daje przykład przez swoją aktywność. Niedawno był przebrany za anioła chociaż mówi, że nim nie jest
Dyrektor Sławomir Wierzbicki sam daje przykład przez swoją aktywność. Niedawno był przebrany za anioła chociaż mówi, że nim nie jest Marcin Seroczyński
Wychowawcza rola nauczycieli ma bardzo duże znaczenie w dzisiejszym zwariowanym świecie - uważa Sławomir Wierzbicki.

Czym pan się kierował wybierając patrona dla szkoły?
Szukaliśmy patrona razem z ówczesnym wicedyrektorem Dariuszem Mellerem. Zależało nam na tym, żeby wokół tej osoby można było coś stworzyć. Nie chciałem patrona przy którym mógłbym wpisać w rubrykę, że to jest kolejna szkoła imienia jakiejś odległej dla uczniów postaci. Z naszego miasta wywodzi się tak wiele niezwykłych ludzi, mamy przecież dwóch błogosławionych i wielu innych zasłużonych osób. Gimnazjaliści są w takim wieku, że trzeba im pokazać wzorzec postępowania w tym zwariowanym świecie „lajków”, obrazków i bezkrytycznego przerzucania przez głowę informacji.

Jednak błogosławiony ks. S. W. Frelichowski to wymagający patron.
Obserwuję coś takiego, jak głupota elit. Na przykład: aktorzy gotują zamiast występować w teatrze, itp. Mamy taki dziwny świat i ja tego nie nazywam nowoczesnością. Jeżeli nie wychowamy młodego pokolenia myślącego, które kieruje się wzorcami ładnymi, prostymi, niezmiennymi, zginiemy jako społeczeństwo. Ksiądz Frelichowski był doskonałym przykładem dla młodzieży pod każdym względem, nie tylko duchowym. Był harcerzem, sportowcem, należał do wielu organizacji młodzieżowych. Działał jako pełen radości młody człowiek.

Pańscy uczniowie są radośni to też jest siła młodości.

Gimnazjalista ma obowiązek myśleć, że zmieni świat na lepsze. Natomiast jeżeli ma się 50 lat to trzeba dziękować Bogu, że dał nam dobre życie i tyle. Trzeba po prostu wychować pokolenie, które przejmie po nas pałeczkę. Jeżeli wychowamy bezmyślne pokolenie będziemy mieli bezmyślne życie i zostanie udręka dla wszystkich. Ja chcę myślących ludzi.

Gimnazjum od jakiegoś czasu bardzo mocno angażuje się w uroczystości patriotyczne, wcześniej było inaczej.
Mam to szczęście obserwować historię naszego gimnazjum od początku jego założenia w 2000 r. Wcześniej naszymi problemami były sprawy organizacyjne. W momencie, w którym uporaliśmy się z nimi zaczynamy skupiać się na tym co dużo ważniejsze dla młodego pokolenia. Jeżeli chcemy, żebyśmy szli do przodu to trzeba podjąć trud wychowania najpierw elit, bo one pociągną nas do przodu.

Trudno jest dzisiaj młodzieży wpoić pozytywne wzorce postępowania?
Nie każdy nauczyciel potrafi osiągnąć sukces dydaktyczny, ale najważniejsze jest to, żeby nasze dzieciaki znały wzorce postępowania. Jeżeli spojrzymy na ostatnie trzy lata to przy gimnazjum powstało na przykład koło Caritas. Uczniowie działają charytatywnie. Ja niczego im nie nakazuję i o nic nie proszę, to wypływa z potrzeby ich serca. Sami deklarują, że tak trzeba. Młodym ludziom trzeba pokazywać pozytywne wzorce i poić nimi, ale w dyskretnej formie, ponieważ gimnazjaliści nie lubią nakazów, wówczas następuje bunt. Muszą nasiąknąć jak gąbka nawet nie wiedząc o tym, że wsysają pozytywne wzorce.

Niestety błogosławiony ks. Frelichowski ma dużą konkurencję.
Chcę, żeby uczniowie byli aktywni a błogosławiony ksiądz Frelichowski jest dla nich odpowiednim wzorcem, ponieważ było go wszędzie pełno. Działał w różnych stowarzyszeniach i organizacjach, nie tylko kościelnych. Angażował się również jako uczeń chełmżyńskich szkół. Teraz tego dzieciom brakuje. Młodzież trzeba wyciągnąć z izolacji komputerowej czy teflonowej, bo to mają niemal przyklejone do siebie. Trzeba spowodować, żeby uczniowie robili coś razem nawet z samej chęci przebywania ze sobą. Rola nauczycieli polega na umożliwianiu im tego.

To nie jest jednak takie proste.

Czasem myślę, że dajemy się wciągnąć w pułapkę, bo wydaje się nam, że posiadanie nowego telefonu czy jeszcze szybszego komputera jest szczytem marzeń. Tak naprawdę to cały czas brakuje nam kontaktu bezpośredniego. Dzisiaj nie zobaczymy tak często jak kiedyś rodziny idącej na spacer razem. Jak razem to do hipermarketu na zakupy. Nawet za komuny istniało tak zwane oddolne życie społeczne. Teraz też żyjemy w zbiorowości, gdzie są rzeczy złe i wspaniałe, ale zanikły pewne wartości.

Nauczyciele też dają przykład?

Moje szczęście polega na tym, że mam fajnych i odpowiednio przygotowanych nauczycieli. Wychodzę z założenia: żeby uczniowie byli aktywni, muszą być aktywni nauczyciele, bo oni dają przykład. Nie hamuję żadnego pomysłu, który niesie pozytywne wartości. Chociaż nie ukrywam, że niektóre mnie naprawdę bawią. Człowiek musi stawiać sobie cele. Nawet najbardziej absurdalny cel jeżeli przyczyni się do powstania czegoś nowego jest brany pod uwagę. Trafiłem na grupę nauczycieli, którzy angażują się we wszystko, mogę tylko im przyklasnąć.

Na czym panu najbardziej zależy?
Żeby ludzie zobaczyli, że gimnazjaliści to nie tylko ci z telewizyjnych programów informacyjnych, ale ludzie pełni energii i zaangażowania, którzy widzą sens wszystkich pozytywnych przedsięwzięć oraz nauki. Tak jak ich wychowamy, tak nam się odwdzięczą w późniejszym życiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska