Rynek fałszywek wciąż ma się dobrze

Producent podróbek ubierze człowieka od stóp do głów. Oczywiście w fałszywki. Dobierze perfumy z lekką niczym mgiełka ceną i tak samo ulotnym zapachem. Mistyfikacja wyjdzie jednak w praniu.

<!** Image 2 align=none alt="Image 167806" >

<!** Image 3 align=none alt="Image 167806" >

<!** Image 4 align=none alt="Image 167806" >

<!** Image 5 align=none alt="Image 167806" >

<!** Image 6 align=none alt="Image 167806" sub="Na zdjęciach: nielegalnie sprzedawane towary, zdobyte w wyniku dochodzeń prowadzonych przeciwko sprzedawcom podrabianych produktów Fot. materiały Izby Celnej w Toruniu">

Liczą się detale. Prawdziwe perfumy muszą trochę kosztować. Płacimy przecież setkom ludzi zaangażowanym w tworzenie marki. Fałszywka może pachnieć prawie jak oryginał, ubiera się w łudząco podobną do wzoru buteleczkę, płyn nabiera także zbliżonych do oryginału kolorów, a jego nazwę pisze się znajomą oku klienta czcionką...

- Sprawdź, czy w nazwie perfum nie ma literówek - radzi Mika, blogerka. - Dovidoff, zamiast Davidoff, czy Channel, zamiast Chanel. Upewnij się, że na opakowaniu jest pełna nazwa perfum, a nie, np. jeden jej człon. Buteleczki podróbek bywają nieco chropowate i kanciaste. Gdy są przezroczyste, zobacz, czy daje się zetrzeć z nich napis. Z podróbek się udaje. Kolor perfum też jest ważny. Badając jakość zapachu trzeba prysnąć nim na skórę. Nie powinno czuć alkoholu, o ile nie jest to woda toaletowa. Sprawdź także nakrętki, atomizery, precyzję ich wykonania. Również folia zabezpieczająca pudełko z zewnątrz powinna być mocniejsza w przypadku perfum oryginalnych.

Zapach mrówczanego spirytusu

Historia polskich fałszywek, a raczej historia ich ujawniania, sięga lat 90. W 1993 roku warszawscy policjanci zamknęli trzy rozlewnie i drukarnię, produkującą opakowania podrabianych kosmetyków. Znaleziono kilkadziesiąt tysięcy opakowań fałszywych perfum Chanel 5., Opium, Magie Noir, Nina Ricci, Currara i Poison. Fałszerze trzymali półprodukty w 60-litrowych beczkach, potem mieszali je i wlewali strzykawkami do flakonów. Do niektórych „perfum” dodawano barwniki i spirytus mrówczany.

W 1997 roku w wiejskiej ruderze w miejscowości Zakręt fałszerze podrabiali kremy Eveline Cosmetics. Używali wazeliny, gliceryny, stearyny i wodorotlenku potasu. Mieszali specyfiki w kadziach do cementu.

Natomiast w 1999 roku przedstawiciel poznańskiej firmy Lechia ustalił, że niektóre kremy Nivea wylewają się z opakowań. To była podróba, ale bardzo dobra, brakowało tylko jednego, pielęgnacyjnego składnika kremu, eucerytu. Inna była jednak czcionka użyta w nazwie. Nivea było bardzo chętnie podrabiane.

Na rynku i w sklepie

Obecnie rodzimi fałszerze intensywnie pracują nad zbliżeniem podróbek do oryginałów, a policja i celnicy wciąż depczą im po piętach.

W 2009 roku służba celna województwa kujawsko-pomorskiego ujawniła 12 przypadków naruszenia praw własności intelektualnej, bo tak fachowo nazywa się ten proceder. - Zatrzymano 1915 sztuk podrabianych towarów - mówi Mariusz Ziarnowski, rzecznik prasowy dyrektora Izby Celnej w Toruniu. - W 2010 roku przejęliśmy, po 13 ujawnionych przypadkach oszustwa, aż 2702 fałszowane wyroby.

Funkcjonariusze obserwują targowiska, rynki, ale również sklepy, które obok towarów legalnych proponują także te podrabiane.
- W 2010 roku cztery razy trafiliśmy na podrabianą odzież i obuwie sportowe. Szacunkowa wartość 266 ujawnionych przez celników sztuk to ok. 5475 złotych - dodaje rzecznik.

<!** reklama>

W okolicach Torunia zarekwirowano w minionym roku lewe telefony komórkowe, pokrowce, ładowarki, zestawy słuchawkowe, baterie imitujące wyroby znanych marek:Nokia, Motorola, Audio - Technica. Niektóre modele chętnie podrabianych telefonów normalnie kosztują około 3500 złotych. Za wprowadzenie piratów do obrotu „obrotnemu” mężczyźnie grozi kara grzywny, bądź pozbawienia wolności do pięciu lat.

Powodzenie mają, na przykład gadżety z wizerunkiem króliczka Playboya. Funkcjonariusze z Wydziału Zwalczania Przestępczości wytropili na portalu internetowym Allegro 71 sztuk akcesoriów biżuteryjnych z króliczkiem, które później trafiły do sklepu w Brodnicy oraz do mieszkania właściciela sklepu. Natomiast funkcjonariusze Referatu Grupy Mobilnej w Toruniu wpadli na trop trzech przypadków zmiany przeznaczenia oleju opałowego (265 litrów) na olej napędowy.

Piraci na ekranie

Pod lupą są stale wydawnictwa na nośnikach DVD i CD. W zeszłym roku w Bydgoszczy wykryto ponad tysiąc nielegalnych kopii hitów kinowych, telewizyjnych, bajek. Piraci oferowali, między innymi, Sherlocka Holmesa, Surogatów, Avatara, Artura i Miminki. Wartość przechwyconego materiału to ponad 76 tysięcy złotych.

Proceder kwitnie w najlepsze, bo są odbiorcy produktów udających markowe. Pani Barbara z Włocławka kupiła synowi sportowe buty. Były podobne do adidasów (kiedyś nazwane przez sprytnego producenta adadisami) okazały się być zwykłymi łapciuchami, które po pierwszym deszczu szlag trafił. 50 złotych przemokło. - Jeszcze raz dałam się nabrać, gdy kupiłam markową torebkę. Jaka znana, zagraniczna firma rzuca produkty na osiedlowy rynek - zastanawia się po fakcie kobieta. - No i torba zaczęła się pruć jak szalona.

Co do torebek, podobno plaga podróbek torebek Louis Vuitton sprawiła, że obecnie LV kojarzy się z kiczem, a nie z luksusem. Koncern sporo traci, nawiązał więc ścisły kontakt z kontrolą celną. Podróbki najczęściej docierają droga morską. W ubiegłym roku udało się przechwycić 90 procent toreb LV, przeznaczonych na amerykański rynek.

Kupując torebkę trzeba zwrócić uwagę na: szew, zdobnictwo, umieszczenia metki, logo, kolor, umiejscowienie i kształt zaczepów, barwę rączek, przeszyć, umieszczenie numeru seryjnego. Wzoru do porównania należy szukać na stronie firmy, albo domu mody.