Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rysy wciąż czekają

Magdalena Ratajczyk
Paweł Wiśniewski, prezes stowarzyszenia „Rowerowy Toruń”, najchętniej jeździ w góry (planuje zdobyć najwyższe polskie szczyty) i stolice europejskie

<!** Image 3 align=none alt="Image 209954" sub="Paweł Wiśniewski podczas jednej z górskich wypraw
[Fot. archiwum]">


Paweł Wiśniewski, prezes stowarzyszenia „Rowerowy Toruń”, najchętniej jeździ w góry (planuje zdobyć najwyższe polskie szczyty) i stolice europejskie

- W polskich górach pojawiam się przynajmniej raz w roku, najchętniej we wrześniu, bo wtedy uniknąć można tłoku na szlakach, a zarazem wciąż korzystać ze sprzyjającej do wędrówki pogody - mówi Paweł Wiśniewski. - Sudety znam całkiem dobrze, bo pochodzę z Wałbrzycha. Inaczej jest z Karpatami, które pozostają dla mnie wciąż nie do końca odkryte. Powoli realizuję swój plan wejścia na najwyższe polskie szczyty. Jest ich dwadzieścia osiem, a ja już zdobyłem, między innymi, Babią Górę, Śnieżkę i Tarnicę. Tatrzański szczyt Świnica jest, jak do tej pory, najwyższym, na jaki wszedłem.<!** reklama>

Niewiele brakowało, a Paweł Wiśniewski mógłby poszczycić się zdobyciem Rysów. Niestety, plany wejścia na najwyższy polski szczyt pokrzyżowała pogoda. Wspominaną już Babią Górę, która jest najwyższa w Beskidach Zachodnich, zdobył w sierpniu zeszłego roku. Jednak zamiłowanie Pawła Wiśniewskiego do wyjazdów nie kończy się na górach. Celem jego wypraw są także stolice europejskie.

- W góry jadę wypocząć i pobyć na łonie natury, do miast europejskich - wręcz przeciwnie - podkreśla.

Co może zainteresować prezesa rowerowego stowarzyszenia poza zabytkami? Oczywiście, ścieżki rowerowe.

- Interesują mnie rozwiązania infrastrukturalne, szczególnie związane z ruchem rowerowym - przyznaje Paweł Wiśniewski. - Zresztą, jeśli odwiedzi się którekolwiek z większych miast holenderskich, to nie trzeba być nawet miłośnikiem dwóch kółek takim jak ja, by zwrócić uwagę na wszechobecne tam rowery.

Jeśli tylko jest okazja, to w czasie takich wyjazdów wypożyczam rower i w ten sposób zwiedzam miasto. To o wiele przyjemniejsze niż na przykład zwiedzanie z samochodu czy autokaru. Zdarza się też, że zabieram w podróż własny rower. Tak zrobiłem między innymi podczas wyjazdu do Berlina.

Szef rowerowego stowarzyszenia przyznaje, że spośród stolic europejskich najbardziej urzekły go Budapeszt i Praga.

- Od pierwszej wizyty w Budapeszcie nie mogę się zdecydować, czy jest on piękniejszy od uwielbianej przeze mnie od dawna Pragi - uśmiecha się Paweł Wiśniewski. - Stolica Węgier zachwyciła mnie swoim położeniem na wzgórzach i architekturą. Widać, że jest to miasto z ciekawą i powikłaną historią.

Niestety, liczne obowiązki i związany z nimi brak wolnego czasu, sprawiają, że wyjazdy nie są tak długie, jak chciałby Paweł Wiśniewski. Często może poświęcić na nie zaledwie kilka dni. O tym, z kim i kiedy wyjedzie, decyduje właściwie w ostatniej chwili.

- Najważniejszy jest cel podróży, towarzystwo zawsze się znajdzie - uważa pan Paweł. - Czasami jest to moja partnerka, innym razem znajomi. Generalnie moje wyjazdy są raczej spontaniczne.

Wyjątkiem od tej reguły są dwa festiwale muzyczne, na które Paweł Wiśniewski koniecznie chce się wybrać - lipcowy Audioriver w Płocku i sierpniowy OFF Festival w Katowicach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska