Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Są o krok od wyśnionego finału prestiżowej Ligi Mistrzów

Karol Piernicki
Drużynę ASTS Olimpii-Unii Grudziądz do triumfu w Szwecji poprowadził Japończyk Konishi Kaii (pierwszy z prawej), który wywalczył dwa punkty i pokonał lidera przeciwnej drużyny. Jedno oczko w ostatniej grze dnia dołożył z kolei słowacki defensor Wang Yang
Drużynę ASTS Olimpii-Unii Grudziądz do triumfu w Szwecji poprowadził Japończyk Konishi Kaii (pierwszy z prawej), który wywalczył dwa punkty i pokonał lidera przeciwnej drużyny. Jedno oczko w ostatniej grze dnia dołożył z kolei słowacki defensor Wang Yang Gerard Szukay
Pingpongiści ASTS Olimpii-Unii nie przestają zadziwiać Europy. Zespół wygrał pierwszy mecz półfinałowy elitarnej Ligi Mistrzów.

Tym samym grudziądzanie przed rewanżem we własnej hali są nieco bliżej wielkiego finału najbardziej prestiżowych rozgrywek klubowych na Starym Kontynencie. Co wcale jednak nie oznacza, że są bardzo blisko.

Wygrali, ale minimalnie

Wszystko dlatego, że mistrzowie Polski wygrali w najmniejszych możliwych rozmiarach, a więc 3:2. Dodatkowo stosunek setów, które będą się liczyć w przypadku, gdy w rewanżu Szwedzi zwyciężą 3:2, wynosi 9:9.

- Droga do finału jest jeszcze bardzo daleka - przekonuje Piotr Szafranek, trener ASTS Olimpii-Unii. - Sety są w identycznym stosunku, więc u nas cały czas trzeba będzie grać o zwycięstwo. Albo liczyć na korzystną porażkę. Tyle tylko, że przy takim wyniku ciężko jest kalkulować.

Pokonują kolejnych faworytów

Mimo wszystko jednak zwycięstwo w Skandynawii nie może przejść bez echa. Jest bowiem w obecnym sezonie kolejnym wielkim sukcesem grudziądzkiej drużyny, która jako jedna z najniżej rozstawionych zdołała wygrać najtrudniejszą grupę eliminacyjną w Lidze Mistrzów, a potem przejść wymagającego ćwierćfinałowego rywala.

Teraz zespół jest bliżej odprawienia z kwitkiem kolejnej wielkiej europejskiej firmy. A co za tym idzie awansu do wielkiego finału.

Premia dla zwycięzcy

Przypomnijmy, że tylko triumfator Ligi Mistrzów ma zagwarantowane premie finansowe wypłacane przez europejską federację tenisa stołowego.

Tymczasem dwa dni po wielkiej wygranej w Szwecji zespół trenera Szafranka bez najmniejszych problemów pokonał u siebie 3:0 Morliny Ostróda w spotkaniu superligi.

Drużyna ASTS Olimpii-Unii po zwycięstwie 3:2 na wyjeździe nad szwedzkim Eslovs Ai Bordtennis jest w nieco lepszej sytuacji przed rewanżem, a co za tym idzie bliżej finału.

Lider pokonał lidera

W Szwecji dwa punkty zdobył Konishi Kaii. Japoński lider gości w pierwszym pojedynku przegrywał z niżej notowanym reprezentantem Trzech Koron Robertem Svenssonem.

W czwartej grze wieczoru pokonał za to Hui Xu z Chin.

- Pokonanie ich lidera to był nasz klucz do zwycięstwa - uważa Piotr Szafranek, trener ASTS Olimpii-Unii. - Trzeba jednak też pamiętać, że Konishi w pierwszym swoim meczu przegrywał już 7:9 w piątym secie. Gdyby poległ, prawdopodobnie przegralibyśmy 0:3 i nasza sytuacja byłaby dużo gorsza. A tak jesteśmy w grze.

Trzecie oczko dołożył mistrzom Polski Wang Yang. Słowak w premierowej odsłonie wyraźnie uległ 0:3 Hui Xu, ale w ostatnim pojedynku zrobił swoje i bez straty seta zwyciężył Svenssona.

W potyczce „trójek” górą był Mattias Oeversjo. Kolejny z reprezentantów Szwecji pokonał 3:0 Ukraińca Yaroslava Zhmudenkę, w każdej z partii triumfując do ośmiu.

Rewanż odbędzie się w hali przy Piłsudskiego w piątek 1 kwietnia o godzinie 18.

Różne scenariusze

Jeśli zwyciężą gospodarze, to oni zagrają w wielkim finale. Jeśli z kolei 3:0 lub 3:1 triumfują rywale, finał naszym zawodnikom ucieknie.

W przypadku wygranej Eslovs Ai Bordtennis 3:2 liczyć się będą sety. W tej chwili ich bilans to 9:9. W przypadku remisu tutaj, do wyłonienia finalisty trzeba będzie policzyć wszystkie małe punkty z poszczególnych meczów.

Dodajmy, że w drugim półfinale doszło do małej niespodzianki. Francuskie AS Pontoise Cergy pokonało 3:1 rosyjskiego giganta - Fakel Gazproma Oerenburg. Po punkcie dla gospodarzy wywalczyli Marcos Freitas, Tristan Flore oraz Kristian Karlsson. Ten ostatni na inaugurację przegrał z Vladimirem Samsonovem, który wywalczył honorowe oczko dla gości, ale potem na koniec sensacyjnie pokonał Dmitrija Ovtcharova. Piąty na listach światowych Niemiec pozostał we Francji bez punktów.

Planowa wygrana

Dwa dni po olbrzymim sukcesie w Szwecji pingpongiści ASTS Olimpii-Unii w spotkaniu osiemnastej kolejki superligi tenisa stołowego podejmowali Morliny Ostróda.

Rywale tuż przed tą potyczką sprawili niespodziankę wielkiego kalibru, pokonując 3:1 Dartom Bogorię Grodzisk Mazowiecki. Dwa punkty zdobył Robin Devos, jeden Adrian Więcek. W grudziądzkiej hali ostródzianie już jednak nie poszaleli. Przegrali 0:3. Mistrzowie Polski dali im ugrać tylko jednego seta, którego Devos urwał Wang Yangowi.

W rodzimych rozgrywkach grudziądzan czeka teraz blisko miesięczna przerwa.

Liga Mistrzów: Eslovs Ai Bordtennis - ASTS Olimpia-Unia Grudziądz 2:3.

Poszczególne mecze: Hui Xu - Wang Yang 3:0 (13:11, 11:3, 11:4), Robert Svensson - Konishi Kaii 2:3 (11:7, 9:11, 9:11, 11:7, 9:11), Mattias Oeversjo - Yaroslav Zhmudenko 3:0 (11:8, 11:8, 11:8), Hui Xu - Konishi Kaii 1:3 (11:6, 7:11, 8:11, 9:11), Robert Svensson - Wang Yang 0:3 (7:11, 7:11, 5:11).

Superliga: ASTS Olimpia-Unia Grudziądz - Morliny Ostróda 3:0.

Poszczególne mecze: Konishi Kaii - Mikhail Paikov 3:0 (11:8, 11:9, 11:6), Wang Yang - Robin Devos 3:1 (7:11, 11:2, 11:2, 11:9), Patryk Zatówka - Adrian Więcek 3:0 (14:12, 11:5, 11:6).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska