Samochodem wyciągali kable ze studzienek

Kryminalni ustalili, że mężczyźni po przecięciu przewodu w dwóch sąsiednich studzienkach przy pomocy linki podczepiali go do samochodu i odjeżdżali. Pozyskaną z nich miedź sprzedawali na punktach złomu.

Dyżurny rypińskiej komendy otrzymał informację o kradzieży przewodów telekomunikacyjnych w miejscowości Ostrowite. Po kilku minutach kolejna osoba zgłosiła, że na drodze w miejscowości Brzuze leży jakiś przewód.

Kiedy policjanci przyjechali na miejsce, przewodu już nie było, ale mundurowi zauważyli na drodze ślady wskazujące na jego ciągnięcie.

W lesie w miejscowości Huta Chojno w śniegu leżał skradziony przewód. Policjanci po śladach samochodu znaleźli porzucone BMW.

- Sprawcy najwidoczniej czując na plecach "oddech" funkcjonariuszy porzucili auto i na pieszo uciekli do lasu - relacjonuje asp. Krzysztof Rogoziński, oficer prasowy policji w Rypinie.

Znaleziony przewód został przekazany pracownikowi firmy telekomunikacyjnej, a samochód zabezpieczony na policyjnym parkingu.

<!** reklama>Kryminalni ustalili, że mężczyźni po przecięciu przewodu w dwóch
sąsiednich studzienkach przy pomocy linki podczepiali go do samochodu i
odjeżdżali. W zabezpieczonym przez policjantów samochodzie zamocowany
był uchwyt przeznaczony do podczepiania przewodów. Złodzieje ukradli ze
studzienki 80-metrowy kabel. Wartość  skradzionego mienia oszacowano na
około 2 tysiące złotych.

W piątek rano rypińscy funkcjonariusze wydziału kryminalnego zatrzymali w Toruniu dwóch mężczyzn w wieku 28 i 32 lat, w tym właściciela zabezpieczonego samochodu.

Okazuje się, że to ich nie jedyna kradzież. Wcześniej z tego samego miejsca wyciągnęli cztery takie przewody oraz uszkodzili światłowód.

- Wszystko wskazuje na to, że to nie koniec zatrzymań do tej sprawy - podkreśla asp. Krzysztof Rogoziński.