Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Senator Tomasz Lenz: - Musimy przygotować się do rywalizacji na jakość produktów

Adam Willma
Adam Willma
Senator Tomasz Lenz: Lekarze specjaliści zarabiają w tej chwili dobre pieniądze i ich wynagrodzenia odpowiadają wysiłkowi i zaangażowaniu. Natomiast personel medyczny zarabia znacznie mniej. Tutaj podwyżki będą konieczne. Zrobimy to uchwalając budżet.
Senator Tomasz Lenz: Lekarze specjaliści zarabiają w tej chwili dobre pieniądze i ich wynagrodzenia odpowiadają wysiłkowi i zaangażowaniu. Natomiast personel medyczny zarabia znacznie mniej. Tutaj podwyżki będą konieczne. Zrobimy to uchwalając budżet. Agnieszka Bielecka
- Zakładanie, że w przyszłości jesteśmy w stanie zablokować napływ produktów rolnych do Polski z Ukrainy jest niezgodne z zasadami Unii Europejskiej - z senatorem Tomaszem Lenzem rozmawiamy o granicach programowych kompromisów. - Musimy przygotować się do rywalizacji na jakość.

Posłowie i senatorowie mają wspólna kawiarnię?
Tak, tak samo jak hotel. Infrastruktura towarzysząca Sejmowi i Senatowi to te same obiekty. W czasie, gdy akurat Sejm i Senat mają posiedzenia, spotykamy się regularnie. Trzeba pamiętać, że kluby parlamentarne składają się z reprezentacji i posłów, i senatorów, więc jeżeli jakiś klub parlamentarny robi zebrania (przeważnie raz w tygodniu) wtedy posłowie i senatorowie razem są na tym klubie.

I w kawiarni.
To nawet pewien standard, że parlamentarzyści, kiedy zaczynają pracę (ci mieszkający w hotelu poselskim) po siódmej rano, mogą w restauracji zjeść śniadanie. Wtedy zaczynają przy śniadaniu pierwsze spotkania, rozmowy, wymianę opinii.

Wiemy, wiemy - najtańsze śniadania w Warszawie.
Płacimy za śniadanie około 30 zł. Rzeczywiście, na mieście kosztuje to więcej.

No więc wyobraźmy sobie sytuację, w której przy kawiarnianym stoliku siada senator Lenz (KO), poseł Zbigniew Sosnowski (PSL) i posłanka Joanna Scheuring-Wielgus (Nowa Lewica), żeby pogawędzić o programie.
Tak się może zdarzyć.

Zbigniew Sosnowski, mieszając kawę, mówi o 30-procentowej podwyżce dla służby zdrowia i 7 procentach budżetu na zdrowie. Nie skaleczy się pan słysząc te hasła, podczas krojenia pomidorów?
Docelowo pieniądze z budżetu na służbę zdrowia powinny być większe. Ale wiadomo, że to musi być bardzo dokładnie policzone. Jesteśmy obecnie w sytuacji, w której nie wiemy, jaki będzie budżet w roku przyszłym, ponieważ nie wiemy, kiedy budżet zostanie uchwalony, bo nie wiemy, kiedy ostatecznie obejmiemy urzędy ministerialne. Nie wiemy, kiedy nowy premier wprowadzi się do swojego gabinetu, stąd trudno nam powiedzieć jaki jest rzeczywiście stan finansów państwa. Ale zgadzam się z tym, że wydatki na służbę zdrowia muszą zostać podniesione. I tak się stanie.

Ale co z tymi procentami do śniadania?
Chodzi o te 30 proc.? W służbie zdrowia mamy do czynienia z pewną dysproporcją, jeżeli chodzi o wynagrodzenia. Lekarze specjaliści zarabiają w tej chwili dobre pieniądze i ich wynagrodzenia odpowiadają wysiłkowi i zaangażowaniu. Natomiast personel medyczny zarabia znacznie mniej. Tutaj podwyżki będą konieczne. Zrobimy to uchwalając budżet.

W tym miejscu do dyskusji przy śniadaniu włącza się Joanna Scheuring Wielgus, dopytując, czy na pewno zgodzicie się na 100 proc. zasiłku chorobowego. A do tego 35-godzinny tydzień pracy i 35 dni urlopu.
Współczesne społeczeństwo, żyjące w epoce czwartej rewolucji przemysłowej, gdzie technologia i sztuczna inteligencja zabierają szczególnie fizyczne prace przy produkcji, a przejmują je maszyny, będzie w sposób naturalny musiało skracać czas pracy w tygodniu. To stanie się naturalnie[b]. Co do zasiłku chorobowego, sprawę trzeba zostawić otwartą. Przy uszczelnianiu systemu jest to możliwe. [/b]

Pomiędzy jajecznicą a kawą pojawia się wątek o zniesieniu klauzuli sumienia i oczywiście sprawa aborcji, od której Zbigniewowi Sosnowskiemu jajko staje w gardle.
Nie uwierzę, żeby Zbigniew Sosnowski, jako zdrowy przedstawiciel środowiska chłopskiego z PSL, miał problem z przełknięciem jajka [śmiech]. A tak na poważnie - jeśli ktoś chce wykonywać zawód lekarza, to musi nieść pomoc choremu. Nieważne są jego osobiste poglądy. Inną sprawą jest to, że zawsze znajdą się lekarze, którzy z jakichś powodów nie będą chcieli wykonywać pewnych zabiegów i na to nie wpłyniemy. Ale ci lekarze muszą zadać sobie pytanie, czy chcą dalej być lekarzami i chcą pomagać wszystkim bez względu na to, jakie poglądy ma pacjent.

Albo - czy wolą odpłynąć z publicznej do prywatnej służby zdrowia.
To jest jakieś rozwiązanie i przecież na świecie tak się dzieje. Nie powinniśmy nikomu narzucać własnych poglądów.

Wróćmy do śniadania. Po twarożku wjeżdża postulat Razem o powszechnej jawności płac.
Dostęp do wiedzy o naszych zarobkach mają wszystkie możliwe urzędy. One są de facto jawne. Wiele osób pełniących funkcje publiczne lub będących w zarządach firm giełdowych i państwowych publikuje informacje o swoich dochodach w internecie. To nic nowego.

Kolejny wątek od kolegów z Polski 2050 – Szymon Hołownia opowiada się za likwidacją gotówki.
Sprawa jest przede wszystkim technicznie bardzo trudna. Nie jest to niemożliwe i w przyszłości nie wykluczam, że przyjdą takie czasy, kiedy pieniądz zostanie wycofany z obrotu. Ale dzisiaj, kiedy jeszcze mamy często do czynienia z z transakcjami, które są poza siecią, albo gdy chodzi o nieduże kwoty, to na tym etapie rozwoju gospodarki musi być stopniowe.

Jako ojcu piątki dzieci powinien się panu spodobać pomysł koalicjantów na darmowe żłobki i akademiki za złotówkę.
Kwestia zakwaterowania studentów, szczególnie w dużych aglomeracjach, stała się rzeczywiście problemem. Państwo mogłoby wyjść naprzeciw potrzebom uniwersytetów, szkół wyższych i pomóc budować kampusy uniwersyteckie, tworząc warunki takie, jak chociażby w Toruniu. Sam mieszkałem w trzyosobowym pokoju ze stołówką na dole, sympatyczną panią w recepcji, w przyjaznym środowisku. Dzisiaj tych akademików mamy za mało i rzeczywiście należałoby się zastanowić, czy uniwersytety wraz z państwem nie powinny tych akademików pobudować więcej. Co do żłobków, jak chcemy mieć w końcu polepszenie sytuacji demograficznej, to bezpłatne żłobki mogą stać się niezbędne.

No to sobie porozmawialiście przy śniadanku. A do obiadu została kwestia zablokowania importu towarów rolnych z Ukrainy.
Przypomnę, że zboże, które było wysyłane przez eksporterów ukraińskich do Polski, nie miało trafić na nasz rynek, tylko tranzytem przejechać do innych państw, które zawsze je od Ukrainy kupowały. Natomiast zarobili różni hochsztaplerzy, którzy zboże w Polsce zatrzymali, kierowali do polskich magazynów, do polskich firm. Bywało, że to zboże nie nadawało się w ogóle do spożycia. Do dzisiaj nie wiemy, kto na tym zarobił, bo prokuratura nie chce ujawnić nazw firm. Przesyłanie przez Polskę produktów rolnych z Ukrainy do innych krajów powinno być zorganizowane w ten sposób, że wpłaca się na granicy kaucję, a produkt, który przekracza później już naszą granicę, jedzie po prostu dalej. Kaucja jest firmie zwracana i dzięki temu nie ma kombinowania, żeby coś zostawało na terenie Polski. Natomiast zakładanie, że w przyszłości jesteśmy w stanie zablokować napływ produktów rolnych do Polski z Ukrainy jest niezgodne z zasadami Unii Europejskiej. Ukraina jest stowarzyszona z Unią Europejską i będzie miał prawo wymiany handlowej z Unią. To jest kwestia czasu, kiedy jej produkty będą na rynku europejskim bardziej dostępne i będzie ich więcej. Cóż, to jest wolny rynek, wolny przepływ produktów, więc tutaj musimy raczej się przygotować do rywalizacji na jakość. A może wejść na rynek ukraiński i kooperować z firmami ukraińskimi, wspólnie z nimi budować biznes?

Senator Tomasz Lenz: Lekarze specjaliści zarabiają w tej chwili dobre pieniądze i ich wynagrodzenia odpowiadają wysiłkowi i zaangażowaniu. Natomiast
Senator Tomasz Lenz: Lekarze specjaliści zarabiają w tej chwili dobre pieniądze i ich wynagrodzenia odpowiadają wysiłkowi i zaangażowaniu. Natomiast personel medyczny zarabia znacznie mniej. Tutaj podwyżki będą konieczne. Zrobimy to uchwalając budżet. Grzegorz Olkowski

Zastanawiam się co będzie, jeśli na kolację w waszym gronie wprosi się minister finansów.
Byli różni ministrowie finansów. Bywa, że minister finansów jest osobą decyzyjną. Bywa, że jest kimś w rodzaju księgowego. Co by było, gdyby dziś zapytać kogoś na ulicy, kto jest dziś ministrem finansów? Chyba nikt nie jest w stanie powiedzieć jak się ten człowiek nazywa. Ale bywały czasy, kiedy minister finansów rzeczywiście był strażnikiem budżetu państwa, strażnikiem stabilizacji finansowej państwa. I tak powinno być, że minister finansów dba o to, żeby nie doszło do działań niezgodnych z prawem czy działań, które mogą doprowadzić do wysokiej inflacji albo do jeszcze większego zadłużenia Polski. Gdzieś zawsze na koniec takich śniadaniowych dywagacji konieczna jest rozmowa z ministrem finansów, który jest świadomy swoich zadań. Można rzeczywiście tak w kółko Polskę zadłużać, mówiąc, że potrzeba pieniędzy na to i na tamto, ale gdzieś przychodzi moment, w którym taka działalność może skończyć się krachem. Wolałbym, żeby Polską rządzili ludzie odpowiedzialni, a nie tacy, którzy chcą za wszelką utrzymać się przy władzy. Uważam też, że obecne priorytety przyszłej koalicji KO, PSL, Lewicy i Trzeciej Drogi da się zrealizować w nadchodzącej kadencji. Te propozycje nie są na wyrost.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Senator Tomasz Lenz: - Musimy przygotować się do rywalizacji na jakość produktów - Gazeta Pomorska

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska