Zabytki, kajaki, ryby (i korki uliczne) - takie skojarzenia przychodzą do głowy na myśl o Brodnicy. Poradzimy, jak zorganizować udany jednodniowy wypad.
Do Brodnicy przyjeżdżacie rano. Meldujecie się w muzeum w ruinach zamku krzyżackiego. Tam prosicie przewodnika o ekspresową trasę. - Podstawowe zabytki: zamek, Bramę Chełmińską, farę, Duży Rynek i spichlerz można zwiedzić w dwie godziny - mówi Aleksandra Kurek, przewodnik w brodnickim muzeum.
Następnie wynajmujecie kajaki, na przykład u Pawła Urbańskiego (za 35 złotych), który pół życia spędził na wodzie i zna każde szuwary w regionie. - Podstawowa trasa to dwu-, trzygodzinny spływ z Tamy Brodzkiej do Brodnicy - mówi organizator.
Macie jeszcze chwilkę? No to polecam wizytę w Centrum Edukacji Ekologicznej w spichlerzu przy ul. Św. Jakuba. Wstęp do CEE jest bezpłatny. Multimedialne kioski ilustrują bogactwo gatunków flory, fauny i środowiska przyrodniczego regionu. Atrakcją są dwa olbrzymie akwaria, pokazujące ryby jeziorne, rzeczne i ich środowisko. Muzealną ekspozycję przyrodniczą tworzy również ponad 100 okazów wypchanych zwierząt, żyjących na Pojezierzu Brodnickim.
Kiedy wrócicie do Brodnicy następnym razem, zatrzymacie się na dłużej. W ekskluzywnym hotelu „Stork” w centrum miasta dwuosobowy pokój kosztuje 180 złotych.
Będziecie mieli czas, żeby zwiedzić wszystkie zabytki.
<!** reklama>- W czasie pięciogodzinnej wędrówki przejdziemy pod pomniki Aleksandra Sołżenicyna, Jana Pawła II i piramidę - sarkofag doktora Leopolda Friedricha Dittmera, z którym związana jest bardzo ciekawa legenda - zachęca przewodnik Alekandra Kurek.
- Na dłuższą zabawę mogę zaproponować jedną z kilku tras, na przykład pięciogodzinną Wielkie Partęczyny - Dębno - Kurzyny - Strażym - Bachotek - mówi Paweł Urbański. - A z tras weekendowych dwudniowy spływ Ciche - Karaś - Zbiczno z noclegiem w Bachotku i dalej Bachotek - Drwęcą do Brodnicy.
Po tylu atrakcjach warto zatrzymać się na rynku i przekonać się, gdzie są najlepsze lody. Brodniczanie od lat nie mogą dojść do porozumienia, czy „U Jakuba” na Hallera, czy jednak w bistro pod ratuszem.
Jeśli zakończenie pobytu najdzie Was ochota na typowo lokalną rybę, to warto pogadać z Piotrem Guentzlem i odwiedzić sklep rybny na Wyspiańskiego, gdzie czekają świeże oraz wędzone jesiotry z prywatnej hodowli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?