Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spóźnialscy bez kary

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Nowy Wodnik, Stary Browar, Muzeum Diecezjalne - to tylko przykłady dużych opóźnień inwestycyjnych w mieście. Bez konsekwencji.

Nowy Wodnik, Stary Browar, Muzeum Diecezjalne - to tylko przykłady dużych opóźnień inwestycyjnych w mieście. Bez konsekwencji.

Bydgoska spółka L&P hotel z basenami na terenie dawnego kąpieliska „Wodnik” miała wybudować do końca 2010 roku. Zobowiązała się miastu do tego terminu w 2008 roku, gdy kupiła obiekt. Korzystnie, bo z całkowitej sumy 13,5 mln zł musiała zapłacić tylko 4,5 mln. Resztę ma spłacać przez 99 lat.

<!** reklama>- Najpierw prezydent przesunął spółce termin do końca 2011 roku. Teraz czekamy na kolejny wniosek o przedłużenie, bo widać, że inwestor nie wyrobi się - nie kryje Wiktor Krawiec, dyrektor magistrackiego Wydziału Gospodarki Nieruchomościami.

Spółce szkodziły m.in. długotrwałe załatwianie pozwoleń, powódź, archeolodzy. W miejscu „Wodnika” stoi tylko betonowa bryła.

Jeszcze mniej dzieje się przy ul. Browarnej. Tu biznesmen Krzysztof Mielewczyk obiecał kapitalnie wyremontować Stary Browar. Miał to zrobić do lutego bieżącego roku. Wyremontował tylko elewację. W kwietniu 2010 r. wystąpił o zmianę terminu i ją uzyskał.

- To teraz data 9 listopada 2012 roku - podaje Katarzyna Kierys z magistratu. - Fakt, że spółka „Solaris” wystawiła browar na sprzedaż, niewiele zmienia. Remont w terminie to jej zobowiązanie.

I spółce L&P, i Krzysztofowi Mielewczykowi groziły wysokie kary: po 20 tys. zł za każdy miesiąc opóźnienia. Teoretycznie grożą nadal, ale w odleglejszej perspektywie.

Magistrat nie chciał też egzekwować 385 tys. zł kary za opóźnienie w remoncie kamienicy przy ul. Żeglarskiej 7. Tę zabytkową kamienicę warszawska spółka Spes, wydawca „Naszego Dziennika”, kupiła od miasta za jedyne 771 tys. zł. W ciągu dwóch lat miała zacząć remont. Nie zaczęła. Do zobowiązania spółki przystąpiła za to kuria diecezjalna.

- Zmiana terminu nastąpiła w zeszłym roku. Remont ma się skończyć w grudniu 2013 roku - informuje Katarzyna Kierys.

Jarosław Najberg w ubiegłym roku jako radny zgłosił prokuraturze, że magistrat nie egzekwując kary, naraża gminę na straty.

- Odmówiliśmy wszczęcia postępowania wobec braku znamion czynu zabronionego. Pan Najberg nie zażalił tej decyzji - mówi Ewa Janczur z Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum Zachód.


W teorii grożą wysokie kary

20 tys. zł za każdy miesiąc opoźnienia i po 50 tys. zł, gdy minie pół roku - grozi spółce L&P, budującej hotel z basenami na terenie „Wodnika”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska