Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strach mieszka w Obrowie

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Obywatel X ma zaledwie 19 lat, a na koncie już kilka poważnych pobić. Łukasz stracił przez niego śledzionę, Karol zarobił w oko, a Rafał - w szczękę. Policja? Temat zna.

Obywatel X ma zaledwie 19 lat, a na koncie już kilka poważnych pobić. Łukasz stracił przez niego śledzionę, Karol zarobił w oko, a Rafał - w szczękę. Policja? Temat zna.

<!** Image 3 align=none alt="Image 195146" sub="- Ten X pobił nie tylko mojego syna Łukasza. Dlaczego bezkarnie łazi po Obrowie?! - pyta Zygmunt Wieczyński. Identyczne pytanie zadaje wielu mieszkanców tej wsi [Fot.: Jacek Smarz]">W niedzielę miną trzy tygodnie od bójki nieopodal stacji paliw w Obrowie. W jej wyniku Rafał trafił do szpitala ze złamaną szczęką i do dziś pożywia się wyłącznie płynami.

- Przez słomkę, bo całą szczękę ma zadrutowaną - wyjaśnia ojciec Rafała. - Mojego syna bił ten X wspólnie z niejakim Dariuszem W. Kopali go po głowie, uderzali. Dla mnie nie do pomyślenia jest, że ten X tyle osób już załatwił we wsi i chodzi sobie na wolności. Hałas się zrobi pewnie dopiero wtedy, gdy kogoś zabije...<!** reklama>

Szkoła świętowała

Dziś obywatel X ma 19 lat. Pierwsze poważne bijatyki uskuteczniał już jednak jako gimnazjalista. W obrowskiej szkole długo nie zapomną tego ucznia.

- Kiedy wreszcie opuszczał nasze mury, nastrój w gronie pedagogicznym był taki, że jedni chcieli w podzięce na mszę świętą dawać, a drudzy - otwierać szampany - wspominają pracownicy szkoły, prosząc o anonimowość.

<!** Image 4 align=right alt="Image 195146" sub="[Fot.: Jacek Smarz]">Właśnie wtedy, kilka lat temu, nastolatek X tak pobił Łukasza Wieczyńskiego, że ten na zawsze pożegnał się z pełną sprawnością.

- Syn w wyniku tego pobicia stracił śledzionę i nerkę. Nie doczekał się żadnego odszkodowania - opowiada Zygmunt Wieczyński, ojciec pobitego. - Ale przecież mój Łukasz nie jest jedyną ofiarą tego X. Ja się pytam, dlaczego X bezkarnie łazi po Obrowie? Dlaczego szuka zaczepki, wyzywa? Dlaczego nie ma na niego żadnego sposobu?!

Identyczne pytania zadaje wielu obrowian, z którymi rozmawiamy. Wielu prosi o anonimowość. Ekspedientki, kończące pracę w sklepach o godzinie 22.00 wolałyby mu nie podpaść i nie spotkać po drodze. Mieszkający po sąsiedzku boją się napaści, a w najlepszym razie - cegły albo butelki rzuconej w samochód czy okno.

Leki nie, używki - tak

Około dwóch lat temu obywatel X przed wiejskim sklepem tak się zdenerwował na Karola, że trafił go butelką w oko. Od tego czasu w Obrowie wiadomo, że nie ma co obywatela X denerwować, gdy w ręku trzyma szkło.

- On czasem z nudów rzuca w przejeżdżające samochody flaszkami i kamieniami - mówi nam osoba z dalszej rodziny X. - Prawdą jest, że ma orzeczenie o schorzeniu psychicznym. Powinien się leczyć, jednak najbliższa rodzina tego nie dopilnowała. Najgorsze jest to, że lubi alkohol i narkotyki. Po nich staje się groźny, kompletnie nieobliczalny. Myślę, że od dawna powinien być odizolowany.

Znów była impreza...

Jedna z głównych i najładniejszych ulic Obrowa. Domek, w którym obecnie mieszka obywatel x wyróżnia się skromnością na tle innych posesji.

Jest piątek, tuż przed godziną 12.00. Pukamy do drzwi, ale nikt nie otwiera. Krzyczymy: „Dzień dobry! Halo! Jest tu kto?” Bez odzewu. Przekonani, że nikogo nie ma w domu, odchodzimy.

- Pewnie, że jest. Tylko śpi o tej porze - śmieje się sąsiadka. - W nocy znów była tu gruba impreza. Zresztą, jak co dzień prawie. Za co X imprezuje? No, jak to - za zasiłki. On zazwyczaj dnie przesypia, a we wsi objawia się wieczorami.

Z domu nie wyniósł wiele

Funkcjonariusze komisariatu policji w Lubiczu, czuwający nad spokojem Obrowa, temat obywatela X znają dobrze. Na razie jednak, jak przekazują przez zespół prasowy KMP w Toruniu, o konkretach i szczegółach mówić nie chcą. Ale obiecują wrócić do tematu.

- Ten X wychował się w niezbyt sprzyjających normalnemu rozwojowi warunkach. Nie chcę go usprawiedliwiać, ale już na starcie niewiele dostał od najbliższych na swoją drogę życiową - oględnie rzecz ujmuje pan Krzysztof, mieszkaniec Obrowa. - Niezależnie jednak, czy X jest poczytalny czy nie, coś z nim zrobić trzeba. Nie może być dalej tak, żeby nasze dzieciaki na jego widok uciekały do sklepu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska