Strajk nauczycieli. Jak radzą sobie toruńscy rodzice bez państwowych szkół i przedszkoli?
Jak radzą sobie toruńscy rodzice bez szkół i przedszkoli
Każde z rodziców podkreśla jedno – Najgorsze, że nie wiadomo ile potrwa strajk. Jeden dzień, tydzień, czy cały miesiąc, więc nic nie da się zaplanować – mówią. Katarzyna, mama trójki dzieci uczęszczających do państwowych placówek przyznaje, że wczoraj od rana śledziła serwisy informacyjne. - Żeby tylko jak najszybciej się to skończyło…. - mówi.
Zobacz też:
Państwowa Inspekcja Pracy skontroluje legalność strajku?
Czy odbedą się egzaminy gimnazjalne?
Mieszkania plus w Toruniu. Kiedy budowa?
- Zostałam z dwójką maluchów w domu, mąż wziął najstarszą siedmiolatkę do pracy, akurat mają próby do spektaklu dla dzieci, więc młoda nie będzie się nudzić – mówi mama trójki dzieci, nauczycielka, obecnie kończąca urlop macierzyński. Jutro z pomocą przychodzą dziadkowie.