Studenci UMK oburzeni. Piszą petycję do rektora

W zeszłym tygodniu informowaliśmy o tym, że wiele osób jest zaniepokojonych sytuacją na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika. Do naszej redakcji dotarły listy od zbulwersowanych studentów. Jeden z nich zastanawiał się, czy na uczelni panują podwójne standardy dotyczące reżimu sanitarnego. Zajęcia zdalne mogą bowiem, według Zarządzenia Rektora, być do końca prowadzone w formie zdalnej, natomiast egzaminy mają się odbyć w formie tradycyjnej.

Studenci wzięli sprawy w swoje ręce i postanowili skierować petycję do prorektora ds. studenckich i polityki kadrowej prof. dr hab. Andrzeja Sokali. Jak piszą, zorganizowanie sesji w formie stacjonarnej, w czerwcu, w dobie epidemii, wiąże się z wieloma zagrożeniami. Wymieniają m.in. możliwość zarażenia się od osób, u których wirus ma przebieg bezobjawowy, powstanie ogniska choroby na uniwersytecie czy podróż tysięcy studentów UMK, którzy obecnie przebywają w swoich domach na terenie całej Polski, do Torunia, w tym samym czasie.

Co więcej, problem stanowi też zakwaterowanie. Wielu studentów zrezygnowało z najmu mieszkań. Z kolei ci, którzy powrócą do domów studenckich, będą musieli korzystać z części wspólnych, co również niesie za sobą ryzyko zakażenia.
Na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu studiuje 22 tys. studentów. Zdaniem autorów petycji dostosowanie się do zaleceń Ministerstwa Zdrowia przy tak dużej liczbie osób, będzie trudnym zadaniem. Mowa tu chociażby o zachowaniu dwóch metrów odstępu czy ograniczenia liczby osób przebywających w danym pomieszczeniu.

Chociaż według Zarządzenia Rektora egzaminy powinny się odbyć w formie tradycyjnej, to prorektor UMK ds. kształcenia, prof. dr hab. Beata Przyborowska, w swoim komunikacie rekomenduje, aby ustalone wcześniej przez prowadzących formy i warunki zaliczeń oraz egzaminów nie były zmieniane, niezależnie od zniesienia zawieszenia zajęć w trybie tradycyjnym. Oznacza to, że jeżeli część wykładowców już wcześniej zaproponowała studentom przeprowadzenie egzaminu online czy też wysłanie prezentacji bądź eseju na zaliczenie, ta forma nie musi być zmieniana. Jak jednak podkreśla dr hab. Marcin Czyżniewski, prof. UMK, jeśli wcześniej umawiano się na inne formy, to egzaminy mogą odbyć się zdalnie, ale co do zasady mają być zorganizowane w formie tradycyjnej.

Do tej pory petycję podpisało nieco ponad 3500 studentów UMK z całej Polski. Wśród nich są osoby z Kołobrzegu, Piły, Katowic, Częstochowy, Warszawy, a nawet Grodna. Przyjazd do Torunia wyłącznie na sesję egzaminacyjną mógłby stanowić dla tych studentów nie lada wzywanie.

- Petycję podpisałam głównie ze strachu o zdrowie swoje i najbliższych. Z powodu chorób jestem osobą znajdującą się w grupie ryzyka. Mieszkam daleko od Torunia, mój przyjazd aktualnie nie jest możliwy, ponieważ autobusy i pociągi nie kursują – mówi studentka II roku Wydziału Nauk Ekonomicznych i Zarządzania.

Przyznaje, że według niej egzaminy z większości przedmiotów mogłyby się odbyć w formie zdalnej. Tego samego zdania jest wielu innych studentów. - Warto również wspomnieć o osobach z Torunia, które czasami mieszkają z dziadkami. Jaki był sens dotychczasowych obostrzeń, skoro teraz znowu powróci wysokie ryzyko zarażenia seniorów? – dodaje studentka.

Wiele uczelni, w tym Uniwersytet Gdański, Szkoła Główna Handlowa w Warszawie czy Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu, postawiły na sesję zdalną. Jednak autorzy petycji do prorektora UMK sugerują, że jeżeli przeprowadzenie sesji za pomocą technik kształcenia na odległość okazałoby się na toruńskim uniwersytecie niemożliwe, można by ją przeprowadzić w późniejszym terminie. Zdaniem studentów umożliwiłoby to każdemu bezpieczne oraz sprawiedliwe podejście do egzaminów w I terminie.
Czy petycja studentów zmieni coś w sprawie sesji egzaminacyjnej na UMK? Czekamy na decyzję władz uczelni.

Petycję znajdziecie TUTAJ.