Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Suazi. Seksualna rozwiązłość nastolatków to norma! [GALERIA]

Krzysztof Błażejewski
Kingdom of Swaziland - tak dumnie brzmi napis na licznych pamiątkach, jakie oferują uliczne stragany w Mbabane. Większość obcokrajowców pojawia się tutaj tylko tranzytem, w drodze z Mozambiku do RPA, albo z parku Krugera do Durbanu. Ngwane w języku rodzimym, po angielsku Swaziland, po polsku Suazi - to małe państwo na południu Afryki na wschodnich stokach Gór Smoczych, o którym większość Europejczyków nie wie praktycznie nic.

Suazi. Niespełna milionowy kraj jest na tyle mały, że z północy na południe czy ze wschodu na zachód przejeżdża się go w ciągu pół dnia z przystankami na nabycie unikalnych pamiątek, z których wyróżniają się osobliwe ozdobne świece, koszyczki czy plecionki i wielobarwne tkaniny oraz stroje. Poza okolice przelotówek mało kto z obcych zagląda, spiesząc się dalej. A przecież przynajmniej w kilku sprawach kraj ten to unikat na skalę światową.

Obywatele RP do Suazi wjechać mogą bez wizy. Wystarczy zatrzymać się na granicy, ustawić w kolejce i wejść do blaszanego baraku po pieczątkę w paszporcie, którą przystawia - wypisz wymaluj, czarnoskóry urzędnik o twarzy, posturze i w mundurze, które natychmiast kojarzą się z ironiczną ikonografią sprzed wielu lat, dotyczącą „bantustanów”. Trudno o zachowanie powagi, kiedy w głębokiej ciszy słychać stukot klawiatury komputerowej na biurku tuż pod zajmującym znaczną część ściany granicznego posterunku portretów najmiłościwiej tu panującego króla Mswatiego III i jego „queen mother”. Władca krainy, rządzący apodyktycznie i niezmiennie od… 1986 roku ma we włosach wpięte ptasie pióra (zapewne symbol wojownika), a pod okazałym brzuchem- krótką spódniczkę znaną z hollywoodzkich filmów o dzikusach.

Warto przeczytać:

W związku z zagrożeniem terrorystycznym na terenie Filipin, trwającymi walkami pomiędzy siłami rządowymi a rebeliantami z ugrupowań islamskich, a także ze względu na podwyższone ryzyko porwania cudzoziemców również w nadmorskich kurortach, na wyspach oraz jednostkach pływających w tym rejonie, Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaleca powstrzymanie się od podróżowania do południowej części Filipin, szczególnie w rejon wyspy Mindanao oraz na archipelag Sulu, a także zachowanie szczególnej ostrożności podczas podróży na wyspy Cebu oraz Bohol.Mimo zdecydowanych działań władz miejscowych zmierzających do zapewnienia bezpieczeństwa w ośrodkach turystycznych, działalność ugrupowań terrorystycznych może objąć również obszary uważane dotąd za bezpieczne.  Osoby przebywające na zagrożonym obszarze oraz których podróż do tego regionu jest konieczna powinny zachowywać szczególną ostrożność. Ministerstwo Spraw Zagranicznych apeluje do obywateli polskich o zgłaszanie pobytu na Filipinach w systemie rejestracji podróży Odyseusz.

WAKACJE: Niebezpieczne kraje. Tu nie jedź na wakacje. MSZ OS...

Zdjęć królewskiej małżonki na ścianie urzędu nie ma. Być może dlatego, że zabrakłoby miejsca: Mswati III ma ni mniej, ni więcej, tylko oficjalnych 15 żon, choć w jego pałacu mieszka tylko 12. Pozostałe podobno uciekły...

Zarówno przed wejściem do budynku granicznego, jak i na budce przy samym szlabanie, a potem we wszystkich ważniejszych miejscach w całym kraju, na wysokości wzroku umieszczone są nietypowe skrzynki. Dopiero z bliska można się zorientować, że to nie skrytki na listy, ale pojemniki z… prezerwatywami. Każdy może ich wziąć dowolną liczbę. Może - ale nie bierze, poza turystami, którzy chcą mieć taką właśnie pamiątkę. Miejscowi skrzyneczki omijają szerokim łukiem. Korzystanie z ochronek nie jest tu dobrze widziane. I stąd wynika główny problem tego kraju. Mieszkańcy Suazi gremialnie chorują na AIDS. Szacunki, bo przeprowadzenie rzetelnych badań jest nierealne, są różne. Według niektórych danych, Suazjanie mają najwięcej procentowo chorych na AIDS obywateli wśród wszystkich państw świata - mówi się o 40, 43, a nawet 60 proc. Dlatego średnia długość ich życia wynosi obecnie 30-31 lat. Dłużej żyją tu tylko nieliczni. 40-latek jest tu otaczany powszechnym szacunkiem, jakim cieszą się w innych krajach stulatkowie.

Polecamy: Czy dogadałbyś się z prapradziadkiem? Sprawdź! [SZYBKI TEST]

Płaski, nijaki krajobraz państwa Swazi-land urozmaicają plantacje trzciny cukrowej, głównego źródła utrzymania ludności kraju oraz wsie, w których dostrzec można obok rodzinnych poletek, „supermarketów” o powierzchni małego sklepiku, domków klocków, także okrągłe, słomą kryte chatki niczym skanseny z ilustracji w elementarzu Falskiego do wiersza Tuwima o „Murzynku Bambo”.

W każdej wsi są też, obowiązkowo, różne domy modlitwy. Dominują lokalne odłamy ewangelickie, widoczni są zielono-świątkowcy, metodyści, baptyści, świadkowie Jehowy. Katolicy są w zdecydowanej mniejszości. I koniecznie za wsią musi być stadion piłkarski. Młodzi mieszkańcy Suazi uwielbiają grę w piłkę nożną.

O seksualnej rozwiązłości w Suazi czytaj na kolejnej stronie >>>

- Jestem tu trzeci rok - mówi spotkany w jednej ze świątyń na przedmieściach Manzini pastor Kościoła metodystów, Anglik Kevin. - Próbujemy nieść pomoc, ale sytuacja jest dramatyczna. Bardzo trudno nam oddziaływać na świadomość tubylców. Niby wierzą we wszystko, potakują, ale jak się odwracamy, wracają do swojego świata. Prowadzimy ochronki, szkoły, szpitaliki. Tu rozwiązłość seksualna nastolatków jest zapewne taka, jaka była w starożytnej Sodomie. Nawet papiści już zrezygnowali z oporu wobec prezerwatyw i nic. Król ostatnio zaproponował Suazjankom pięcioletni celibat. Nikt nie potraktował pomysłu poważnie. Nie tak dawno w Manzini była dobra drużyna piłkarska, która wygrała mistrzostwo kraju. Po pięciu latach praktycznie nikt już z tamtych chłopaków nie żyje…

Polecamy: Ważne! Pierwsze procesy za nieszczepienie dzieci

Z Kevinem podchodzę do jego parafianki Mantu, która handluje przy szosie tradycyjnymi strojami plemion zamieszkujących Suazi. Kobieta nosi małe dziecko na plecach w odpowiednio zawiązanej chuście. Z dumą mówi, że to jej czwarty potomek. Wie, że jest chora i wie, że AIDS nabędą też jej dzieci. - Mój mąż o tym nie wie - dodaje. - Wyrzuciłby mnie z domu. Ale i on pewnie też jest chory...

Młodzi mieszkańcy Suazi nie wyglądają na zafrasowanych tak złą perspektywą. Obcych witają radośnie i spontanicznie, pozdrawiają. Nie narzucają się, jak to się dzieje w krajach żyjących z turystów. Tutaj ten zwyczaj jeszcze nie dotarł. Nie widać też biedy. Przy drogach pełno starych co prawda samochodów, ale prawie każdy ma komórkę, nie brak satelitarnych talerzy na dachach.

Niepodległość Suazi sprezentowali Brytyjczycy w 1968 roku. Od tamtej pory niewiele się tu zmieniło i zapewne niewiele się zmieni w niedalekiej przyszłości, o ile nie dojdzie do jakiegoś przewrotu. Ciekawe też, kto zastąpi na tronie Mswa-tiego III. Oficjalnie monarcha ma aż 24 dzieci. Czy i one są chore na AIDS? Tego nikt w kraju poza nimi samymi nie wie…

Warto wiedzieć: Królewskie pomysły

Kiedyś poddani Mswatiego III żyli z uprawy roli i… kasyn, oblężonych przez mieszkańców sąsiedniego RPA, gdzie ta rozrywka jest zakazana. Teraz Suazi ma się przekształcić w turystyczną potęgę. Najnowszym pomysłem króla jest wielkie lotnisko, na którym na razie nikt nie chce lądować, ogromne centrum kongresowe, luksusowe pola golfowe i… rezerwaty dzikich zwierząt, które mają stać się złotodajną rzeką.

Oto najbardziej wartościowi piłkarze na świecie [RANKING TOP 15]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska