Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Syndrom utraconego stołka

Ryszard Warta
Ryszard Warta
Martwię się o byłego marszałka Jana Szopińskiego, bo gdy stan szoku - w jakim wciąż podobno pozostaje - utrzyma się przez kolejne kilka tygodni, to bez fachowej pomocy psychologicznej na pewno się nie obędzie. Na stronie pierwszej piszemy o tym, że marszałek nie poinformował o rzekomej propozycji politycznej korupcji ani samorządu, ani prokuratury, ani tajnych i jawnych służb z CBŚ/CBA/ABW, ani kogokolwiek - właśnie z powodu szoku. I że ten szok trzyma go do dziś.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/warta_ryszard.jpg" >Martwię się o byłego marszałka Jana Szopińskiego, bo gdy stan szoku - w jakim wciąż podobno pozostaje - utrzyma się przez kolejne kilka tygodni, to bez fachowej pomocy psychologicznej na pewno się nie obędzie. Na stronie pierwszej piszemy o tym, że marszałek nie poinformował o rzekomej propozycji politycznej korupcji ani samorządu, ani prokuratury, ani tajnych i jawnych służb z CBŚ/CBA/ABW, ani kogokolwiek - właśnie z powodu szoku. I że ten szok trzyma go do dziś.

A martwię się tym bardziej, bo przecież znane są kłopoty ekswicemarszałka ze zdrowiem. Przypomnijmy, że Jan Szopiński znalazł się w gronie byłych wysokich urzędników samorządowych z eseldowskiego nadania, ludzi chorowitych, którzy niespodziewanie - jak jeden mąż - wylądowali na zwolnieniach lekarskich, gdy tylko SLD przerżnął wybory.

<!** reklama right>I pewnie cała ta dość groteskowa historia z naszą lokalną „Begergate” byłaby jeszcze jednym śmiesznym obrazkiem z folkloru lokalnej polityki, gdyby nie liczba najróżniejszych ciekawostek, jakie wychodzą po latach, gdy w Urzędzie Marszałkowskim rządzili koledzy Jana Szopińskiego. Takich na przykład, jak ujawniona w „Nowościach” wielka lipa z hojnie opłacanym z publicznych pieniędzy przedstawicielstwem naszego regionu w Duesseldorfie. I gdyby nie to, że parę osób jeszcze pamięta, w jakich okolicznościach pięć lat temu SLD utrzymał władzę w zarządzie, gdy w zaskakujący dla wszystkich sposób na stronę Sojuszu przeszła Teresa Marmucka-Lalka i jak szybko dostała potem stanowisko w Zarządzie Województwa. Wtedy też niektórzy byli w szoku.

Cały ten kontekst utrudnia ocenę wczorajszych rewelacji byłego marszałka. Utrudnia, bo w tej chwili naprawdę nie wiadomo, czy jest to jakiś rodzaj medialnego kontrataku, czy po prostu banalny przejaw „syndromu utraty stołka”, sprawiającego, że tych, którzy przejęli władzę, atakuje się wtedy, gdy trzeba, kiedy krytyka jest sensowna, ale także wtedy, gdy sensu nie ma, a cały atak śmiechu jest wart.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska