Synowie pobili matkę, kobieta zmarła

W jednym z domów w powiecie brodnickim od Bożego Narodzenia trwała libacja. Skończyła się tragicznie, gdy wywiązała się rodzinna sprzeczka.

Aż trudno uwierzyć w makabryczne wydarzenia, do których doszło w jednej z miejscowości w gminie Bobrowo. W nocy z 20 na 21 lutego wywiązała się sprzeczka. Rodzeństwo, 24 i 25 lat, najpierw szarpało się z matką, 47 lat. Doszło do rękoczynów, a kiedy kobieta upadła, napastnicy zaczęli ją kopać.

Synowie jak gdyby nigdy nic wrócili do libacji. Kiedy stwierdzili, że matka się nie rusza, zanieśli kobietę do łóżka. Tam czekał na nią mąż-inwalida, który całe dnie spędzał w takim barłogu. Pił albo spał. I tak leżeli w jednym łóżku, ona z głową w jego nogach.

- Trudno powiedzieć, czy kobieta zmarła po kwadransie, czy godzinie - mówi Alina Szram, prokurator rejonowy z Brodnicy. - Jak wykazała sekcja, kiedy zostało zawiadomione pogotowie, ciało już było w stanie lekkiego rozkładu.

Ratunek wezwali bracia. Zaniepokoili się, chociaż już wcześniej zdarzało się, trzy dni kobieta nie wstawała z łóżka. Lekarz stwierdził zgon. Okazało się, że wskutek pobicia powstał rozległy uraz czaszkowo-mózgowy, co doprowadziło do śmierci 47-latki.

Ze względu na problem alkoholowy rodzina była znana policji. Często dochodziło w tym domu do interwencji. Jedno z dzieci ze względu na niewydolność wychowawczą rodziców, zostało odebrane.

<!** reklama>Libacja trwała od Bożego Narodzenia libacji. Alkohol mieszał się ze środkami psychotropowymi. Drugi z synów dołączył do towarzystwa dopiero w lutym.

- Mężczyźni przyznali się do zarzucanych czynów. Odpowiedzą za pobicie ze skutkiem śmiertelnym - wskazuje Alina Szram. Grozi im od roku do 10 lat więzienia.

Pogrąża ich fakt, że do tragedii doszło właśnie w stanie upojenia alkoholem i medykamentami.

- Działanie pod wpływem alkoholu wcale nie jest okolicznością łagodzącą. Przeciwnie, przemawia na niekorzyść oskarżonych - podkreśla prokuratorka.