Szkoła przyjazna dzieciom autystycznym

Ile kosztuje dziecko autystyczne i jak wypadł nabór do ogólniaków we wschodniej części miasta - m.in. te tematy poruszono podczas wczorajszego, wyjazdowego spotkania Komisji Oświaty Rady Miasta Torunia.

<!** Image 3 align=none alt="Image 221031" sub="Zespół Szkół nr 31 to przyjazne miejsce, zarówno dla dzieci zdrowych, jak i tych, które radzić sobie muszą z różnego rodzaju problemami [Fot.: S. Kowalski]">To pierwsze obrady tego ciała w rozpoczętym niedawno nowym roku szkolnym. Zorganizowano je w budynku Zespołu Szkół nr 31 przy ul. Dziewulskiego.

Dlaczego akurat tam? Radni chcieli się naocznie przekonać, jak funkcjonuje placówka osiągająca ogólnopolskie sukcesy w edukacji dzieci z autyzmem i zespołem Aspergera. Planowali też sprawdzić, czy budynek jest w pełni wykorzystany. Przed wakacjami pojawiły się bowiem głosy, że obiekt na Rubinkowie ma wolne przestrzenie.

- Nigdy nie mieliśmy planów dotyczących likwidacji ZS nr 31 - uspokoił zebranych, w tym rodziców chorych dzieci, Janusz Pleskot, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Torunia.

Jeszcze poważniej zabrzmiały słowa Ludwika Szuby, zastępcy prezydenta Torunia:

- W tej szkole wyjątkowo dobrze się dzieje. Zwracam się więc do wszystkich, by pracowali dalej w poczuciu bezpieczeństwa.

W ZS nr 31 integracja dzieci autystycznych ze zdrowymi rozpoczęła się w 2008 roku. W tej chwili w placówce jest 34 uczniów z tym problemem oraz 14 z innymi niepełnosprawnościami.

- Państwowa subwencja na zdrowe dziecko wynosi ok. 5 tys. zł rocznie, a w przypadku dzieci z autyzmem jest ponad 9 razy wyższa. To kwota 47,5 tys. zł. Nie jesteśmy więc aż tak bardzo drodzy - przekonywała Wanda Antonowicz, dyrektorka ZS nr 31.

Głos zabierali też rodzice.

- Piotruś był w innych placówkach, nim tu trafił. Dopiero jednak w „trzydziestej pierwszej” mogli mu pomóc. Zaczął mówić, czytać - cieszy się mama chłopca.

Alicja Kembrowska z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, która zajmuje się diagnozą dzieci autystycznych, metody stosowane w ZS nr 31 uważa za skuteczne.

- Widać ogromną pracę terapeutów i rodziców. Kiedy dziecko po jakimś czasie wraca do nas na powtórne badanie, jest z nim kontakt. To są efekty świetnej terapii - mówi.

Dyrekcja ZS nr 31 chwaliła się także podejściem do uczniów zdrowych, bez których przecież integracji by nie było. Szkoła oferuje wszystkim darmowe zajęcia pozalekcyjne (ponad 40 kół zainteresowań) oraz czynne do godz. 17 bibliotekę i świetlicę.

Komisja Oświaty podczas swojego pierwszego powakacyjnego spotkania zapoznała się także z sytuacją szkół na Rubinkowie i Skarpie. Chodziło o nabór do zlokalizowanych w tym rejonie podstawówek, gimnazjów i liceów.

<!** reklama>

Jak się okazuje, wcale nie jest tak źle. III LO na Skarpie ma nawet o jedną klasę więcej, niż planowano. Pozostałe placówki są w całości wypełnione, a te, które mają jeszcze rezerwy lokalowe, zapełnią się w przyszłym roku szkolnym. Wtedy pojawią się w nich obowiązkowo wszystkie sześciolatki urodzone pomiędzy styczniem a czerwcem 2008 roku. Sprawa dotyczy między innymi Zespołu Szkół nr 5 przy ul. Wyszyńskiego.

- W Gimnazjum nr 29 na Skarpie powstało pięć pierwszych klas. Byli chętni również do szóstego oddziału, którego jednak nie zdecydowaliśmy się utworzyć, ponieważ składałby się on wyłącznie z kandydatów zamieszkałych poza Toruniem. Obowiązek zapewnienia im miejsc w szkołach spoczywa na gminach, w których mieszkają i w których ich rodzice opłacają podatki - tłumaczy Janusz Pleskot.