Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoły mocno przewietrzone

justyna wojciechowska-narloch
Matematyk, polonista, biolog czy chemik - dziś wszyscy oni jadą na jednym wózku. Z każdym kolejnym rokiem - wskutek niżu demograficznego i oszczędności - nauczycieli będzie ubywać.

Matematyk, polonista, biolog czy chemik - dziś wszyscy oni jadą na jednym wózku. Z każdym kolejnym rokiem - wskutek niżu demograficznego i oszczędności - nauczycieli będzie ubywać.

<!** Image 3 align=none alt="Image 190841" >

W maju zakończył się tzw. ruch kadrowy w oświacie. Wszyscy pedagodzy, dla których zgodnie z prognozami zabraknie zajęcia, otrzymali zwolnienie ze słynnego artykułu nr 20 Karty Nauczyciela. To zapis, na podstawie którego można rozwiązać umowę z nauczycielem z przyczyn organizacyjnych, czyli po prostu z braku uczniów. Ze wstępnych szacunków branżowych związków zawodowych wynika, że zmiany personalne w toruńskiej oświacie dotkną 200 osób. Połowa z nich najprawdopodobniej od września nie będzie miała zajęcia, a pozostali utracą część etatów. Do takich osób należy Emilia Marzec, plastyczka z Zespołu Szkół nr 10 w Toruniu. - Jestem ofiarą tych cięć. Od września w szkole będę miała 12 godzin, co oznacza zarobki na poziomie 1,2 tys. zł - stwierdziła Emilia Marzec podczas majowej pikiety „Solidarności” przeciwko oszczędnościom w oświacie. - Za tę kwotę nie utrzymam siebie i dwójki dzieci. Myślę nie o zmianie miasta, ale wręcz o zmianie kraju. Nie chcę żyć tu, gdzie nie szanuje się nauczycieli.<!** reklama>

Dzietni pod ochroną

Z pracą w ogóle od września pożegna się Tomasz, od 17 lat nauczyciel w jednym z toruńskich ogólniaków. - Dyrektor wręczył mi artykuł dwudziesty z dużym zażenowaniem. Kiedy zapytałem: dlaczego ja, a nie któraś z koleżanek uczących tego samego przedmiotu, odpowiedział: „Bo ty nie masz dzieci” - wspomina Tomasz. - Taką dostałem zapłatę za ciężką harówkę przy tablicy, za dodatkowe godziny, za które nikt mi nie płacił i za to, że nigdy nie brałem zwolnień.

Dyrektorzy toruńskich szkół na temat redukcji wypowiadają się bardzo niechętnie. Tym bardziej że szykują się poważne zmiany również na ich stanowiskach. W maju zaczęły się konkursy na szefów aż 27 samorządowych placówek oświatowych. Niektórym dyrektorom skończyła się kadencja, innych - po osiągnięciu wieku emerytalnego - niemal przymusowo wysłano na emeryturę.

- Już zaakceptowałem fakt, że po 20. latach przestanę być dyrektorem szkoły. Będzie żal odchodzić, ale życie toczy się dalej. Mam już nawet swoje plany na przyszłość - chwali się Józef Wierniewski, dyrektor V LO, który swoim ukochanym liceum będzie kierował tylko do końca sierpnia. - Wiem, że moi nauczyciele z własnej inicjatywy byli u prezydenta miasta prosząc, by mnie zostawił jeszcze na rok czy dwa. Odpowiedź jednak była odmowna.

Kumulacja

W środowiskach oświatowych mówi się, że w Toruniu doszło do niefortunnej kumulacji niekorzystnych czynników. Chodzi mianowicie o to, że w ostatnich latach uciekając przed zwolnieniem wielu nauczycieli wykorzystało przysługujące im urlopy zdrowotne bądź zgodziło się na redukcję części etatu. Teraz już nie mają drogi wyjścia i dlatego zostaną zwolnieni.

Pedagodzy nie zawsze ze spokojem przyjmują decyzje dyrekcji. Część z tych spraw trafia do sądów pracy. Wyniki postępowań są różne - czasem na korzyść nauczyciela, czasem - jego pracodawcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska