<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/piorkowski_waldemar.jpg" >Wydawało się, że toruński Sąd Okręgowy może mieć nie lada orzech do zgryzienia, orzekając w sprawie 27-letniego Michała S. Jego linia obrony, że była to śmierć na wyraźnie życzenie kolegi zza krat, miała swoje uzasadnienie choćby w liście pozostawionym przez 62-latka. Napisał on, co nie ulega wątpliwości, iż ubłagał 27-latka, żeby ten go zabił. Okazuje się, że to jednak za mało, aby śmierć człowieka mogła zostać uznana za i tak zabronioną przez kodeks eutanazję.
Słuchając wczorajszego ustnego uzasadnienia wyroku, jest się przekonanym, że sędziowie orzekający w tej sprawie nie mieli żadnych wątpliwości, iż było to zabójstwo z premedytacją, a list przyszłej ofiary, w którym twierdzi, że umiera na własne życzenie - tylko jedną małą okolicznością łagodząca dla skazanego.
Argumenty toruńskiego składu orzekającego przemawiające za zabójstwem były tak logiczne, tak przekonująco i prosto sformułowane oraz przekazane, że nawet ktoś, kto nigdy wcześniej nie miał kontaktu z językiem prawniczym, zrozumiałby je od razu.
W tej sprawie jest tylko jeden znak zapytania. Dlaczego 62-latek chciał, aby Michał S. pozbawił go życia? Kilka dni przedtem kontaktował się z rodziną, zachowywał się normalnie, prosił o dostarczenie telewizora i innych rzeczy, informował, że dogaduje się z Michałem S.
Ale pewnie to pozostanie tajemnicą celi numer 308, w której obaj mężczyźni byli osadzeni.
Waldemar Piórkowski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?