[break]
Cofnięcie reformy obniżającej wiek szkolny to jedna z przyrzeczonych wyborcom ustaw, które mają zostać przyjęte w rekordowym tempie stu dni od momentu przejęcia władzy przez Prawo i Sprawiedliwość. To już się stało, więc tylko kwestią czasu pozostaje wdrożenie nowego prawa.
Co to dokładnie oznacza? A to, że we wrześniu przyszłego roku do pierwszych klas pójdą i 7-latki i 6-latki, których rodzice wyrażą taką ochotę. To mama i tata wcielą się w rolę psychologów i ocenią dojrzałość szkolną swojej pociechy.
Pół tysiąca z odroczeniem
Rok 2015 jest pierwszym w historii, kiedy to wszystkie dzieci 6-letnie (rocznik 2009) obowiązkowo znalazły się w pierwszych klasach podstawówek. Chodzą tam z 7-latkami urodzonymi w drugiej połowie 2008 roku, które miały prawo pójść do szkoły później.
PRZECZYTAJ:Przepełnione świetlice, nauka na zmiany, ale również kompetentni nauczyciele
Według szacunków demograficznych takich dzieci w Toruniu jest około 3 tys. W klasach brakuje jednak niemal 450 z nich. To maluchy, które na mocy opinii z poradni psychologiczno-pedagogicznej uzyskały odroczenie realizacji obowiązku szkolnego.
- Powodem był brak osiągnięcia przez badane dziecko odpowiedniego poziomu rozwoju w jednej z czterech sfer: umysłowej, społecznej, emocjonalnej bądź fizycznej - tłumaczy Joanna Duszyńska, dyrektor poradni w Toruniu.
Konkretnie chodziło o dojrzałość emocjonalną, niesamodzielność, wady wymowy czy brak elementarnych predyspozycji, by sprostać roli ucznia. Niejako z klucza odraczane były przewlekle chore bądź niepełnosprawne 6-latki.
Same niewiadome
Jeśli decyzje co do edukacyjnych losów 6-latków rzeczywiście pozostawione zostaną w gestii rodziców, to szykują się ciężkie chwile dla odpowiedzialnych za szkoły samorządów. Planując kolejny rok szkolny nie będą się one mogły - jak dotychczas- oprzeć na danych demograficznych. Nikt nie przewidzi bowiem, ile maluchów zostanie w przedszkolach, a ile trafi do podstawówek.
Martwią się także nauczyciele.
- A co będzie z nami, kiedy nie będziemy mieli kogo uczyć? - pytają pedagodzy zatrudnieni w najmłodszych klasach.
Warto wiedzieć:
Cofnięcie 6-latków do przedszkoli to dopiero początek rewolucji w polskiej oświacie. Nowa władza zapowiada też likwidację gimnazjów jako szkół słabych i pełnych przemocy.
Politycy PiS zdają sobie jednak sprawę z tego, że musi być to proces rozłożony w czasie. Nie ma więc obaw, by gimnazja zniknęły z mapy edukacyjnej kraju już w przyszłym roku. Powrót do 8-letniej podstawówki i 4-letniego liceum wymaga m.in. zmian w programach nauczania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?