<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/bednarczyk_piotr.jpg" >Zgodnie z przewidywaniami nie udało się wygrać Unibaksowi na gorącym terenie w Tarnowie, ale patrząc na końcowy wynik porażka różnicą 10 punktów nie jest wcale złym wynikiem. Nie było takiej kompromitacji, jak choćby w Gorzowie czy w poprzednich latach np. w Zielonej Górze, Gorzowie czy Lesznie.
Zastanawiam się, co by było, gdybyśmy taki wynik osiągnęli w rundzie play off. Czy aby wcześniej, w Toruniu nie udałoby nam się wygrać 51:39? Teoretycznie, przy dobrym dniu (jednocześnie) Sullivana, Holdera, Warda i Miedzińskiego oraz coraz wyższej formie braci Pulczyńskich - czemu nie?
<!** reklama>To by dopiero była sensacja, ale - przecież - nie pierwszyzna. W ubiegłym roku wszak torunianie przegrali półfinał z Unią Leszno, mimo iż po rundzie zasadniczej to oni byli na pierwszym miejscu, a lesznianie na czwartym. Fakt, wszystko odbyło się w dziwnych okolicznościach, ale liczy się efekt.
Gorzej, że na razie Unibax spadł z czwartego miejsca na piąte. Liczyłem na zwycięstwo Stali Gorzów w Lesznie, ale się przeliczyłem. Widząc osłabienie drużyny Unia przygotowała „kontrowersyjny” tor i cel osiągnęła. A że na dziurach przewracali się nawet jej zawodnicy? Trudno, kto nie ryzykuje, ten nie ma.
Gorzowianie, widząc, co się dzieje, po prostu odpuścili. Oni nie muszą na siłę wygrywać, mają spory zapas punktów. Ale od półfinałów z Unibaksem nie minął nawet rok. Czy żużlowe władze coś z tym fantem zrobią?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
