MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Toruń był bliższy jego sercu

Redakcja
Marko Djurić już w pierwszym występie w hali Spożywczaka zaskarbił sobie sympatię toruńskich kibiców. Bośniak z polskim paszportem chce pomóc torunianom w awansie do ekstraklasy
Marko Djurić już w pierwszym występie w hali Spożywczaka zaskarbił sobie sympatię toruńskich kibiców. Bośniak z polskim paszportem chce pomóc torunianom w awansie do ekstraklasy Sławomir Kowalski
Rozmowa z Marko Djuriciem, Bośniakiem z polskim paszportem, który jest nowym koszykarzem Polskiego Cukru SIDEn-u Toruń.

Jakie są Pana wrażenia po debiucie w toruńskiej drużynie?
Bardzo cieszę się z tego zwycięstwa. Jeszcze bardziej jednak z charakteru, jaki pokazaliśmy, kiedy zespół z Kutna odrobił straty do nas. Na pewno brakuje mi jeszcze trochę zgrania z zespołem, ale przed nami sporo czasu i wierzę, że szybko to nadrobię. Dziękuję wszystkim kibicom, którzy do samego końca nas dopingowali. Jestem zadowolony z debiutu i czeka mnie teraz dużo pracy, żeby było dużo lepiej.

W jaki sposób chciałby Pan pomóc toruńskiej drużynie na parkiecie?
Na punktach raczej się nie skupiam. Moje podejście do koszykówki jest takie, że jest to sport zespołowy i pięć osób pracuje na to, żeby ta jedna zdobyła punkty. Jest wiele drobnostek, by właśnie ten jeden zawodnik dostał piłkę i trafił do kosza. Chcę po prostu jak najbardziej pomóc zespołowi we wszystkich aspektach.
[break]
Po rozstaniu z Kotwicą miał Pan jakieś inne propozycje, czy pojawiła się tylko toruńska opcja?
Miałem jeszcze opcję przenosin do naszego rywala z południa Polski, ale pod względem organizacyjnym i osobistym wybrałem Toruń. Można powiedzieć, że był bliższy mojemu sercu, bowiem moja żona i jej rodzina pochodzą właśnie stąd. Toruń traktuję jako mój drugi dom. Poza sezonem i w trakcie świąt spędzam tu sporo czasu. Z każdym dniem utwierdzam się w przekonaniu, że to była właściwa decyzja.

Jak ocenia Pan toruński klub patrząc pod kątem ekstraklasowej Kotwicy, w której grał Pan przez wiele lat?
Mogę powiedzieć, że jestem pozytywnie zaskoczony wszystkimi drobnostkami. Każdy pracownik klubu, niezależnie czy jest to działacz, czy zawodnik, robią swoją „działkę” najlepiej jak potrafią i możemy się skupić tylko i wyłącznie na swojej pracy. To bardzo ważne dla nas. Jeżeli chodzi o poziom sportowy to jestem zdania, że obecny zespół spokojnie mógłby powalczyć z kilkoma klubami z ekstraklasy. Jeżeli chodzi o sprawy organizacyjne, to nigdy się nimi specjalnie nie interesowałem.

Po raz pierwszy będzie występował Pan na zapleczu polskiej ekstraklasy. Zna Pan pierwszoligowe realia?
Gdy pojawiła się opcja przyjścia do Torunia, to zacząłem szukać informacji. Niewiele jeszcze wiem. Znam kilku zawodników, którzy występowali kiedyś w ekstraklasie. O pozostałych graczach, ich stylu czy umiejętnościach, mam jednak niewiele informacji. Mam jednak wspaniałych kolegów z drużyny i sztab trenerski, którzy na bieżąco bardzo mi pomagają w szybkim zaadoptowaniu do realiów.

Koszykarscy goście z Bośni szybko adoptują się w naszym mieście. Miał Pan okazję do rozmowy z trenerem koszykarek Elmedinem Omaniciem?
Rozmawiałem z nim. Bardzo fajnie jest przede wszystkim porozmawiać tu z kimś w swoim ojczystym języku, bo w Kołobrzegu nie miałem takiej możliwości. Czuję się w Toruniu bardzo dobrze i mam nadzieję, że te pozytywy będą trwały dłużej.

Toruński zespół jest na jak najlepszej drodze do ekstraklasy. Chciałby Pan zostać w drużynie, gdy ta wywalczy awans?
Jestem typem człowieka, który koncentruje się tylko na najbliższym celu. Jakieś opcje i plany są, ale spokojnie skupiamy się na razie na najbliższym trudnym wyjeździe do Lublina. Najpierw awansujmy do ekstraklasy, a dopiero później, w wakacje, będziemy się zastanawiać, co dalej.

Wystarczył jeden mecz, by zaskarbił Pan sobie sympatię toruńskich kibiców. Już w debiucie skandowali Pana nazwisko. To zaskoczenie?
Bardzo się cieszę i dziękuję kibicom za miłe przywitanie. Jest wiele szczegółów, które się na to składają. Chcę na różne sposoby dać siłę i energię zespołowi. Dlatego było widać, że żyję wydarzeniami na boisku.

Marko Djurić
Bośniacki koszykarz, który od października 2011 roku posiada także polski paszport.
urodził się 20 lutego 1983 w Sarajewie
gra na pozycji silnego skrzydłowego lub środkowego
ma 208 cm wzrostu
w polskiej lidze występował do tej pory wyłącznie w ekstraklasie (2004-2005 Noteć Inowrocław, 2005-2006 oraz 2010-2013 Kotwica Kołobrzeg)
Poza występami w Bośni Sarajewo (2002-2003) grał również w Lukoilu Akademiku Sofia (Bułgaria, 2003), Kraskim Zidarze Sezana (Słowenia, 2003-2004) i w szwedzkich ekipach: Solna Vikings (2006-2007), Jamtland Baske (2007-2008) oraz Uppsala Basket (2008-2010)

zdaniem trenera

Marko to bardzo przydatny gracz, wnoszący bardzo, z naciskiem na bardzo, dobrą atmosferę do zespołu. Jest super człowiekiem, jeżeli chodzi o życie z zespołem. Już od pierwszej rozmowy z nim, gdy pojawiła się jego kandydatura od agenta, dało się odczuć, że jest graczem nastawionym prozespołowo. Takiego koszykarza szukaliśmy. Ma niezbędne walory, aby bez przeszkód dołączyć do zespołu w środku sezonu. Wiem, że jest w stanie na boisku zrobić dla zespołu wszystko. Statystyki to tylko jedne z pomocy. Jest jeszcze dużo innych wskaźników, które wykorzystujemy, by określić wartość zawodnika. Wniósł dziś (w meczu z Polfarmeksem - dop. aut.) sporo do zespołu. Bardzo nam pomógł w obronie, pod tablicami, rzucił ważną trójkę, stara się wprowadzić swoim doświadczeniem i ograniem dużo spokoju w ataku, ale z naturalnych względów zdarzają się sytuacje na boisku, że kręci głową i nerwowo pyta: a co to jest zagrywka „pięć dół”? To jednak naturalne. Niektórzy ćwiczą naszą taktykę już niemal rok. - Grzegorz Sowiński, szkoleniowiec Polskiego Cukru SIDEn-u Toruń

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska