MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Wielką pasję Kacpra rozpoczął... prezent pod choinkę. Dzięki niemu dwukrotnie zdobył mistrzostwo Polski!

Piotr Bednarczyk
Piotr Bednarczyk
Dwunastoletni torunianin Kacper Pietrasiński dwa razy z rzędu zdobył mistrzostwo Polski juniorów (do lat 16) w mistrzostwach Polski zdalnie sterowanych modeli RC w klasie off road. Swoją pasją zaraził tatę Szymona.
Dwunastoletni torunianin Kacper Pietrasiński dwa razy z rzędu zdobył mistrzostwo Polski juniorów (do lat 16) w mistrzostwach Polski zdalnie sterowanych modeli RC w klasie off road. Swoją pasją zaraził tatę Szymona. Agnieszka Bielecka
Dwunastoletni torunianin Kacper Pietrasiński dwa razy z rzędu zdobył mistrzostwo Polski juniorów (do lat 16) w mistrzostwach Polski zdalnie sterowanych modeli RC w klasie off road. Swoją pasją zaraził tatę Szymona.

Od prezentu pod choinkę do wielkiej pasji i sukcesów

- Pierwszy model dostałem na Boże Narodzenie jak miałem niecałe sześć lat - wspomina Kacper. - Pojechaliśmy na jakieś lokalne zawody, to było w 2017 roku, i tak to się zaczęło.

- Bardzo szybko mnie to też wciągnęło, dołączyłem do syna i też zacząłem startować - dodaje jego tata.

Na czym polega ta dyscyplina? Zasady są mocno skomplikowane. Zawody najczęściej trwają trzy dni. Pierwszego są treningi, potem kwalifikacje, a na koniec finały. W zależności od miejsca zajętego w kwalifikacjach zawodnicy trafiają do finału A, B, C, itd. W finale są rozstawieni jak w Formule 1, wygrywa oczywiście ten, który dojeżdża pierwszy do mety. Rywalizacja jest dość spora, bo w klasie, w której startuje Kacper, startuje średnio 70 zawodników. Mistrzostwa Polski składają się z rund. Torunianin w ostatnich dwóch krajowych czempionatach juniorów okazał się najlepszy zarówno w rywalizacji letniej, jak i halowej. To jednak tylko ułamek jego trofeów. Po siedmiu latach, Kacper zgromadził tyle medali, że rodzina nawet nie wie, ile ich jest.

- Przyznam szczerze, że przestaliśmy liczyć - twierdzi tata. - Myślę, że jest tego około 120.

Nie jest to, niestety, sport tani. Jeden model wraz z elektroniką w środku i pilotem kosztuje około 7,5 tysiąca złotych. W "stajni" panów Pietrasińskich jest 14 modeli, z tego pięć profesjonalnych.

- I tak dobrze, że w klasie, w której startuje Kacper, wymagana jest standardowa elektronika, silnik, regulator modeli - wyjaśnia Szymon Pietrasiński. - Nie ma więc aż takiego wyścigu zbrojeń i postępujących kosztów. Ale nie da się ukryć, że i tak są one spore. Z tego powodu nie wystartowaliśmy jeszcze w żadnych zawodach za granicą. Nie mamy sponsorów i trudno nam się porównać z zawodnikami, którzy ich mają. Podam przykład - ci bogatsi korzystają z opon kosztujących 20 euro tylko w jednym wyścigu. Potem wyrzucają je do śmieci, po czym zabierają je ci biedniejsi i jeżdżą na nich jeszcze kilka zawodów i treningów. Zresztą o zwycięstwie decydują naprawdę detale. Przed wyścigami na przykład podgrzewane są opony. W środku modelu każda, nawet najmniejsza część ma ogromne znaczenie.

Do tego sportu, podobnie jak do wszystkich, trzeba mieć predyspozycje.

- Przede wszystkim refleks i umiejętność skupienia się - dodaje pan Szymon. - Przez pięć minut, bo tyle trwa mniej więcej wyścig, trzeba być maksymalnie skupionym. Każdy, nawet najmniejszy błąd eliminuje bowiem z szansy walki o miejsce na podium. W naszej klasie modele osiągają prędkość 60 kilometrów na godzinę. A są szybsze klasy, w których modele jeżdżą 70 kilometrów na godzinę.

Polecamy

Zapał jest, ale miejsca do treningów brak

Niestety, nie ma w Toruniu miejsca do trenowania. Dlatego rodzina przeważnie organizuje sobie kilkudniowe wyjazdy na przykład do Łodzi albo Nowego Sącza i jeździ na tamtejszych torach. Ale ma to i dobre strony. Dzięki temu Kacper ma więcej wolnego czasu po lekcjach na spotkania z kolegami.

- Uczę się w Szkole Podstawowej nr 9 na Wrzosach, w piątej klasie - opowiada Kacper. - Najbardziej lubię oczywiście wf, a także plastykę i język angielski. Uczę się tego ostatniego dość pilnie, bo wiem, że może mi się przydać, jeśli uda mi się rozpocząć międzynarodowe starty. A po lekcjach często z chłopakami gram w piłkę. Jestem kibicem Formuły 1, lubię oglądać na Youtube programy o niej, prowadzone na luzie, a także żużla. Jak tylko mam możliwość, to ubieram szalik i idę na mecz Apatora. Indywidualnie najbardziej jednak kibicuję Bartoszowi Zmarzlikowi. Wprawdzie to nie torunianin, ale mistrz świata, a Polakom trzeba kibicować.

- Jeśli chodzi o żużlowców, to starty w zawodach modeli RC są wielką pasją Janusza Kołodzieja z Unii Tarnów - dodaje Szymon Pietrasiński. Czujny syn, kibic speedway'a, błyskawicznie poprawia przejęzyczenie taty z "Tarnów" na "Leszno". - Kiedyś nawet pomogliśmy mu, gdy miał kłopoty sprzętowe. To bardzo sympatyczny człowiek

.

Jakie sportowe plany ma Kacper?

- Chcę obronić tytuł na letnich mistrzostwach Polski - mówi młody mistrz. - Właśnie odbyła się pierwsza runda, którą wygrałem. Przede mną jeszcze trzy. Większe marzenie, to pojechać kiedyś na jakąś dużą imprezę międzynarodową, jak mistrzostwa Europy lub nawet świata.

Poznaj ciekawe grupy lokalne na Facebooku:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO PO HOLANDII

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska