- Przy ulicy Kościuszki, na wysokości jej skrzyżowania z Wojska Polskiego i Świętopełka, było przejście dla pieszych z normalną sygnalizacją - mówił w „Nowościach” pan Andrzej z Mokrego. - Później zostało ono zamienione na takie z przyciskami dla pieszych, którzy chcą włączyć zielone światło. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że od tego momentu przejście przez dwupasmową ulicę trzeba pokonywać na raty, przy każdym pasie naciskając guzik. To również nie byłoby takie złe, jednak w obu przypadkach na zielone światło trzeba długo czekać. Wiele osób, myśląc, że sygnalizacja nie działa lub po prostu mając dość tego stania, przechodzi na czerwonym.
Nie wszyscy zdążą przejść na zielonym świetle
Na problem skarży się także pan Robert.
- Trzeba przedłużyć zielone światło dla pieszych - uważa nasz Czytelnik. - Wiele osób nie zdąży przejść na drugą stronę, zwłaszcza osoby starsze i z małymi dziećmi. Często czerwone światło zapala się już w połowie pasów po przeciwnej stronie. Albo trzeba czekać na kolejne zielone światło, co trwa bardzo długo. A są miejsca w Toruniu, jak choćby przy Urzędzie Miasta, gdzie przez dwa pasy przechodzi się na raz, bo zielone światło pali się bardzo długo. Dzwoniłem w tej sprawie, ale jak dotąd bez skutku. Czytałem też, że władze miasta planują wyłączać nocą sygnalizację na niektórych skrzyżowaniach. Moim zdaniem to spychanie pieszych na margines.
Czytaj także:
Skrzyżowanie ulic Olimpijskiej i Jarocińskiej na czarnej liścieTen problem dotyczy wielu przejść w Toruniu, m.in. przez ul. Przy Kaszowniku, gdy się idzie od cmentarza garnizonowego w stronę dworca. Sprawę przekazaliśmy do Miejskiego Zarządu Dróg, który odpowiada za organizację ruchu w Toruniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?