Po ubiegłosezonowym incydencie związanym z usunięciem z rozgrywek w drugiej rudzie ekipy toruńskiej, z podstawowego składu pozostał tylko Konrad Kulpa. Nadal nie będziemy oglądać w rozgrywkach drużynowych Jakuba Dyjasa, który postanowił pozostać w ośrodku treningowym LMC Ochsenhausen i w klubie TTC Fortuna Passau, który zamienił z TTC Schwalbe Bergneustadt z ubiegłego sezonu.
[break]
- O incydencie z zeszłego roku chciałoby się zapomnieć, ale pewno nie będzie to możliwe przez najbliższe kilka miesięcy, a może i lat - mówi prezes Energi Manekina Krzysztof Piotrowski. - Sprawą, po korzystnej dla nas decyzji Ministra Sportu, zajmują się sąd i prokuratura. Teraz ważne jest tylko to, że gramy w Superlidze, mamy bardzo silny zespół i walczymy już nie tylko o utrzymanie, ale o medal. Jakub Dyjas chciał w tym sezonie wrócić do naszej ligowej drużyny, jednak sponsor szkolenia Jakuba w Niemczech nie wyraził na to zgody. Kuba będzie nadal bronił naszych barw w rozgrywkach indywidualnych. Myślę, że nie możemy tu mówić o stracie, a mający za zadanie zastąpić w tym sezonie czy to Dyjasa czy grającego trenera Grzegorza Adamiaka Paweł Chmiel jest zawodnikiem również dość młodym. Ma 26 lat, ale i bogate doświadczenie w rozgrywkach Superligi i potrafiącym wygrać z każdym. Wcześniej przez kilka lat bronił barw Politechniki Rzeszów. Konrad Kulpa cały czas robi zaś postępy i jest już pełnowartościowym superligowcem.
Sporym wzmocnieniem toruńskiej drużyny powinien okazać się Chen Weixing, Chińczyk z austriackim paszportem.
- Jest on na pewno „asem kier” w naszej talii - dodaje prezes Piotrowski. - Liczę, że będzie najlepiej punktującym zawodnikiem w całej lidze. To zawodnik ścisłej światowej czołówki, mający na swoim rozkładzie nawet samego Timo Bolla i Chińczyków z pierwszej dziesiątki światowego rankingu. Jego kombinowany styl gry - bekhendowa obrona i forhendowy atak - sprawia wiele kłopotów przeciwnikom, a przy tym jest bardzo widowiskowy dla kibiców.
Czy w przypadku kontuzji któregoś z podstawowych zawodników Superligi klub będzie miał kim ich zastąpić?
- Rezerwowi grają na zapleczu Superligi, czyli w I lidze, gdyż w tenisie stołowym najważniejsze jest ogranie - wyjaśnia Krzysztof Piotrowski. - Doświadczony Marcin Marchlewski jest w każdej chwili gotowy godnie zaprezentować się w Superlidze, co pokazał w ubiegłym sezonie wygrywając dwie gry na dwie rozegrane. Pozostała trójka: Marcin Woskowicz, Paweł Piotrowski i Tomasz Kotowski, która zadebiutowała w Superlidze w ubiegłym roku, szybko się rozwija, ale myślę, że jej czas na regularną grę na najwyższym poziomie rozgrywek przyjdzie za dwa, maksymalnie trzy lata. Podsumowując - cele na najbliższe miesiące są jasne. Chcemy zdobyć medal Drużynowych Mistrzostw Polski Seniorów. Oprócz tego obronić wywalczone w tym sezonie Drużynowe Mistrzostwo Polski Juniorów oraz ponownie przywieźć jakiś medal z mistrzostw Europy czy świata.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?