Toruński szpital miejski znowu na minusie, ale tym razem z nadzieją na przyszłość

Polecamy: Tak z drona wygląda teren pod dawnym Polchemie

Kolejny rok pod kreską, do tego niepewna przyszłość SOR-u. To nie brzmi dobrze, jednak mimo wszystko można powiedzieć, że widać światełko w tunelu. Prognozowane straty Specjalistycznego Szpitala Miejskiego na koniec 2023 roku powinny wynieść 3,5 miliona złotych. To niewiele, w porównaniu z ponad 19 milionami złotych w roku 2022, czy niemal 38 milionami złotych z roku 2021. Szpital stał wtedy na krawędzi bankructwa. Banki odmówiły kolejnych pożyczek, lecznica zadłużała się w parabankach. Jej dług nadal jest ogromny, jednak pierwszy raz od kilku lat, ogólne zadłużenie się zmniejszyło.

Szpital miejski znów znalazł się pod kreską, więc zgodnie z przepisami, jego kierownictwo musiało przygotować plan naprawczy. Został on przedstawiony radnym podczas marcowej sesji Rady Miasta Torunia. Takich planów wcześniej radni poznali wiele i sami zwracali uwagę na to, że są one nieskuteczne. Plan obecny był pierwszym przygotowanym po audycie przeprowadzonym przez zatrudnioną w tym celu firmę zewnętrzną i wprowadzeniu opracowanych przez nią zaleceń. Jednym z nich było zatrudnienie wicedyrektora do spraw finansowych. Jak już wcześniej informowaliśmy, został nim Zbigniew Marcinkiewicz i to on przedstawił radnym szczegóły dotyczące kondycji SSM.

Ta się stopniowo poprawia między innymi dzięki rosnącym przychodom. W roku 2023 były one wyższe o ponad 37 milionów złotych, czyli 20 procent, niż w roku 2022. Wzrosło również finansowe zaangażowanie Narodowego Funduszu Zdrowia - z ponad 158 milionów złotych w roku 2022 do ponad 195 milionów w roku 2023. Wciąż nie jest ono wystarczające, a wzrost szpital zawdzięcza m.in. SOR-owi.

Liczby mogą robić wrażenie, jednak te dotyczące zadłużenia lecznicy są zdecydowanie bardziej poruszające. Przypomnijmy, że w 2019 roku całkowity dług SSM wynosił 82 miliony złotych, natomiast w roku 2022 było to już niemal 157 milionów złotych.

- Różnica jest dosyć duża, natomiast chciałbym zwrócić państwa uwagę, że w roku 2023 szpital zmniejszył swoje zobowiązania o ponad 900 tysięcy złotych i jest to bardzo pozytywny sygnał - przekonywał radnych Zbigniew Marcinkiewicz.

Z drugiej strony jednak odsetki od zaciągniętych kredytów w 2019 roku wynosiły ponad 3 miliony złotych, a w roku 2023 już ponad 14 milionów złotych.

W jaki sposób szpital ma wyjść na prostą, a w każdym razie się do niej zbliżyć? Między innymi kupując tomograf. W tej chwili lecznica musi korzystać z usług firmy zewnętrznej, płacąc za tomograf i rezonans nawet pół miliona złotych miesięcznie. Dzięki własnej aparaturze szpital nie tylko mógłby zaoszczędzić, ale też zarobić.

Szpitalny Oddział Ratunkowy, który działa przy ul. Batorego przyjął w ubiegłym roku ponad 22 tysięcy pacjentów. Zgodnie z przepisami, szpital z SOR-em musi posiadać lądowisko dla helikopterów. SSM nie tylko lądowiska nie posiada, ale również nie ma warunków, aby takowe utworzyć.

- Na uregulowanie sprawy lądowiska mamy czas do końca roku - wyjaśniał radnym dyr. Marcinkowski. - W tej sprawie są prowadzone rozmowy z Wojewódzkim Szpitalem Zespolonym.

Radna Margareta Skerska-Roman (Aktywni dla Torunia) podeszła do tego sceptycznie, bo przecież chory przywieziony śmigłowcem na Bielany, będzie musiał karetką jechać na Batorego. Zbigniew Marcinkiewicz odparł, że to nie jest problem, ponieważ w ubiegłym roku były tylko dwa takie przypadki.

Klubowy kolega radnej, Bartosz Szymanski zapytał, czy w szpitalu nadal pracuje Krystyna Zaleska. Przypomnijmy, że obecna dyrektorka SSM, Justyna Wileńska, zastąpiła na stanowisku wieloletnią szefową toruńskiej lecznicy Krystynę Zaleską. Małżonka prezydenta Torunia miała udać się na emeryturę, jednak w szpitalu nadal pracuje jako specjalistka do spraw inwestycji.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

• Bieżące wypadki i utrudnienia w Kujawsko-Pomorskiem
• Gdzie dobrze zjeść w Toruniu i okolicach?
• Toruń Retro!
• Sport w Toruniu