Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ucieczka przez pół miasta

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Jasiu uciekł z „Młodego Lasu” przy ulicy Sienkiewicza w Toruniu (na zdjęciu) w Nowy Rok. Na Stawkach pojawił się niekompletnie ubrany, zrozpaczony i z siniakami na ciele [Fot.: Jacek Smarz]
Jasiu uciekł z „Młodego Lasu” przy ulicy Sienkiewicza w Toruniu (na zdjęciu) w Nowy Rok. Na Stawkach pojawił się niekompletnie ubrany, zrozpaczony i z siniakami na ciele [Fot.: Jacek Smarz] Jacek Smarz
Pierwszego stycznia pojawił się w domu na Stawkach zrozpaczony, niekompletnie ubrany i ze śladami obrażeń na ciele. Trafił do szpitala dziecięcego na Skarpie.

Jasiu (imię zmienione) za dwa tygodnie ma skończyć dziesięć lat. Historia jego krótkiego życia już jest bolesna i skomplikowana.
[break]
Przez kilka lat wychowywał się w rodzinie zastępczej, ale został z niej zabrany. Ostatnio przebywał w „Młodym Lesie” przy ulicy
Sienkiewicza. W Nowy Rok przemierzył pół miasta. W drzwiach domu na Stawkach stanął w spodniach od piżamy, bluzie ubranej na gołe ciało, kurtce i lekkich adidasach.

Zasinienia sfotografowane

Jasiu pojawił się w domu rodziny zastępczej, w której przebywa jego młodszy brat. Miał na ciele siniaki, co bardzo zaniepokoiło domowników. Trafił do szpitala dziecięcego na Skarpie, na oddział chirurgii dziecięcej.
- Dziecko nie ma ciężkich obrażeń i jego stan nie jest poważny. Jednak zgodnie z procedurami obowiązującymi w sytuacji, gdy istnieje podejrzenie pobicia, wykonaliśmy zdjęcia miejsc zasinionych i wypełniliśmy specjalną kartę informacyjną - mówi dr Hanna Streich, koordynator ds. pediatrii w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu (sprawę zna z relacji personelu izby przyjęć).
Zanim chłopiec trafił do lecznicy, o sytuacji poinformowana została policja i „Młody Las”. Wychowawca pojawił się w domu na Stawkach. Jasiu jednak nie chciał i nie chce wracać do tej placówki opiekuńczej.
Jak nieoficjalnie dowiedziały się „Nowości”, dziecko o pochodzeniu siniaków mówiło w sposób wskazujący na pobicie. Na razie jednak ze wstępnych ustaleń policji nie wynika, by jego obrażenia były spowodowane w taki właśnie sposób. W jaki zatem? To na pewno wymaga pilnego wyjaśnienia. Sprawa najprawdopodobniej trafi do sądu rodzinnego.

Dokąd trafi chłopiec?

Los Jasia dziś nie jest jasny. Jak można się domyślać po przebiegu wypadków, chłopiec wolałby mieszkać w normalnym domu, a nie w placówce. Z pewnością jest dzieckiem wymagającym specjalnego wsparcia. Ma stwierdzone zaburzenia; był hospitalizowany w szpitalu psychiatrycznym.
„Nowości” wrócą do tematu szerzej w piątkowym Magazynie. Mamy nadzieję przedstawić w publikacji stanowisko kierownictwa „Młodego Lasu”, które już poprosiliśmy o wyjaśnienia. Liczymy też na ustosunkowanie się Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodziny
w Toruniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska