Uciekajmy jak najszybciej

Pod wodzą nowego trenera żółto-niebiescy rozegrali dziewięć oficjalnych spotkań i wszystkie wygrali. Co zmienił w zespole Krzysztof Jabłoński?
[break]
Na początku trener podkreślił, że u niego nazwiska nie grają. Każdy musiał przyłożyć się do zajęć. W trakcie tygodnia, gdy szykujemy się do meczu, ciężko pracujemy, ale nie wiemy, który z nas wyjdzie na boisko w ligowym spotkaniu. Trener ma wyrównany zespół. Podczas zajęć musimy się wykazać, aby być w pierwszej jedenastce.
Kluczem do sukcesu jest też atmosfera w szatni?
Oczywiście, że tak. Musi być odpowiednia atmosfera. Później widać to na boisku. Jeden walczy za drugiego. Każdy gra z wielkim zaangażowaniem. Tak musi wyglądać drużyna.
Imponujecie skutecznością. W ostatnich dziewięciu spotkaniach zdobyliście aż 53 bramki.
Nie chcę mówić, że jesteśmy bardzo mocni. Gramy dobrze i zasługujemy na zwycięstwa. Cieszymy się, że wysoko wygrywamy i nie tracimy bramek. Takie sytuacje też uczą pokory. Musimy po każdym spotkaniu wyciągać wnioski. Nie ukrywajmy, że czwarta liga jest, jaka jest. Nie chciałbym wybrzydzać, ale uciekajmy z tych rozgrywek jak najszybciej.
Mimo zdobycia ponad półsetki goli, można trochę narzekać na skuteczność.
Zdecydowanie. W meczach, których rozegraliśmy pod wodzą trenera Krzysztofa Jabłońskiego, mogliśmy zdobyć zdecydowanie więcej goli. Mamy wiele okazji. Cieszmy się jednak, że mamy na koncie 53 gole, bo to i tak imponujący wynik.
Drużyna Elany nie straciła bramki od ponad dwóch miesięcy. Miał Pan kiedyś taką serię w swojej karierze?
Przed powrotem do Elany, gdy grałem w Unii Solec Kujawski. Graliśmy bez straty bramki na własnym stadionie do 11 kolejki. Jako pierwsza gola strzeliła nam Wda Świecie, a było to już w 93. minucie potyczki. Takie serie są fajne. Wychodząc na boisko wiesz, że jesteś mocny, a rywale zastanawiają się, jak umieścić piłkę w siatce. Utrzymujmy to jak najdłużej.
Czy jakaś drużyna jest w stanie zagrozić Elanie?
Myślę, że nie. Nie chcę, aby to głupio zabrzmiało, ale jesteśmy za mocni na tę ligę. Taka jest prawda. Zrobiliśmy krok do tyłu, aby zrobić dwa do przodu. Przepracujemy dobrze zimę i będziemy mocniejsi.