Wrócili z dalekiej podróży - tak można podsumować końcówkę rundy zasadniczej w wykonaniu żużlowców Unibaksu Toruń.
<!** Image 3 align=none alt="Image 195239" sub="Wypadek Tomasza Golloba (z prawej) i Michaela Jepsena Jensena wyglądał bardzo groźnie [Fot.: Łukasz Trzeszczkowski]">Torunianie rzutem na taśmę, dzięki zwycięstwu Włókniarza Częstochowa z Unią Leszno i pokonaniu na Motoarenie Stali Gorzów 50:40 zajęli w rundzie zasadniczej czwarte miejsce i awansowali do półfinałów.
Po tym, jak w niedzielę dotarły dobre wieści spod Jasnej Góry wystarczyło „tylko” pokonać ekipę Tomasza Golloba.
<!** reklama>- Wiedzieliśmy, że musimy wygrać to spotkanie, ale nie tylko ten warunek musiał być spełniony byśmy awansowali do play off - stwierdził Darcy Ward. - Wspólnie oglądaliśmy mecz z Częstochowy w telewizji. I ten korzystny wynik nas dodatkowo natchnął. Gorzów to bardzo silny zespół, co udowodnił w tym sezonie już nie raz. My bardzo potrzebowaliśmy tego zwycięstwa i udało nam się je wywalczyć. Byliśmy bardzo zjednoczeni w dążeniu do tego celu. Jechaliśmy jak na prawdziwą drużynę przystało. Cieszę się też ze swojej postawy, bo 10 punktów z takim rywalem tak łatwo nie przychodzi. A teraz, przed meczem w Tarnowie, potrzebujmy jeszcze więcej szczęścia.
- Zaczęło się od tego, że jeździłem mecz razem z Częstochową - przyznał Adrian Miedziński. - Tak mi serce biło, jakbym występował w tamtym spotkaniu. Częstochowianie zrobili nam bardzo duży prezent i cieszę się, że udało nam się go wykorzystać. Podziękowania dla kibiców, że przyszli nas dopingować. Jestem bardzo szczęśliwy, stała się rzecz praktycznie niemożliwa, ale dzięki temu jedziemy i walczymy dalej. Gorzów zawsze w Toruniu jeździł dobrze, Tomek Gollob czuje się tu jak u siebie w domu. Ponadto ta drużyna jest w tym sezonie bardzo mocna, każdy w niej punktuje. Po pierwszych dwóch biegach myślałem, że to zwycięstwo przyjdzie nam łatwiej, ale później zaczęły się robić schody. Widać było, że Chris miał problemy, ale cieszę się, że z Darcym dobrze pojechali w 14. biegu i dzięki 5:1 zapewniliśmy sobie wygraną. Kamień mi spadł z serca. Ostatni wyścig to już była formalność, ale mimo to chciałem się bardzo dobrze zaprezentować i udało się.
Sporo kontrowersji wzbudziła sytuacja z ostatniego biegu. Tuż przed drugim łukiem Adrian Miedziński wyprzedził Tomasza Golloba i „założył” się na niego. Gorzowianin potrącił przednim kołem tylne koło motocykla torunianina i upadł. Na niego wpadł jeszcze Michael Jepsen Jensen. Sędzia wykluczył Golloba.
- Co do sytuacji z 15. wyścigu, to przecież musiałem się złożyć - wyjaśnił Miedziński. - Był koniec prostej i innej możliwości nie miałem. Myślałem, że Tomek Gollob trochę odpuści i zostawi miejsce przy płocie, ale pojechał do końca. Tam była taka mała koleina i dlatego myślę, że ujął gaz i sam próbował się ratować przed upadkiem, gdy go założyłem.
- Widziałem tylko, że kolega pojedzie w krawężnik, z zewnętrznej - co się rzadko zdarza. Można jechać środkiem czy swoim torem, ale tego nie przewidziałem. Po raz pierwszy mi się coś takiego zdarzyło i nie zdążyłem się wycofać. Totalny przypadek - tak o sytuacji opowiedział z kolei Tomasz Gollob. Ale długo nie rozpamiętywał tego upadku.
- Podróż z Grand Prix z Cardiff łatwa nie była i cieszę się, że już jesteśmy po - dodał. - Dodatkowe powody do zadowolenia, i to chyba potrójnego, mam z tego, że mój sprzęt wreszcie dobrze jedzie. To jest w tej chwili najważniejsze. Bolą mnie nogi, w wolnych chwilach okładam je lodem, ale myślę, że za tydzień będzie już OK.
Teraz pora na półfinały. 9 września Unibax spotka się na wyjeździe ze zwycięzcą rundy zasadniczej Azotami Tauronem Tarnów. Rewanż - 16 września.
Oceniamy torunian po meczu ze Stalą
Ryan Sullivan - 5+. 13 punktów w meczu z tak silnym rywalem, to znakomity wynik kapitana drużyny
Kamil Pulczyński - 5. Cichy bohater zespołu. Nie dość, że kontuzjowany, to jeszcze się dodatkowo poobijał, a z trzech biegów, w których startował, dwa zakończyły się podwójnym zwycięstwem Unibaksu
Adrian Miedziński - 5. Zawiódł tylko w jednym biegu, pewny punkt
Darcy Ward - 5. Spisał się dokładnie tak samo jak Adrian Miedziński
Emil Pulczyński - 4+. Początek rewelacyjny, szkoda, że końcówka słabsza
Chris Holder - 2+. Cień zawodnika z sobotniego turnieju Grand Prix
Karol Ząbik - 1. Znów nieudany występ i znowu bez punktów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?