Uwaga na tego ortodontę! Zakłada "aparat w promocji" i znika
Ponieważ było to pierwsze zetknięcie pani Pauliny z usługami ortodontycznymi, dopiero po pewnym czasie zorientowała się, że medyk pominął całkowicie badania, które powinny poprzedzać założenie aparatu. Standardowo wykonuje się dwa zdjęcia rentgenowskie (pantomograficzne i cefalometryczne), które umożliwiają ocenę zgryzu i dobór najlepszej metody leczenia. Sporządza się też tak zwany wycisk zgryzu. - W moim przypadku panu doktorowi wystarczył jedynie przegląd jamy ustnej - relacjonuje pacjentka.
W dniu założenia aparatu kobiecie nie przedstawiono żadnego planu leczenia, w którym znalazłaby informację na temat wady zgryzu, rodzaju założonego aparatu ortodontycznego oraz przebiegu poszczególnych etapów leczenia wraz z szacunkowymi kosztami. Więcej, pan doktor tego leczenia po prostu unikał! - Dalsze "leczenie" było pasmem odwoływanych wizyt i nieodbieranych połączeń telefonicznych przez stomatologa. Na umówione wizyty doktor nie przychodził, a jedyną reakcją przychodni było wywieszenie kartki z lakoniczną informacją na drzwiach nieczynnego gabinetu i to dopiero w dniu odwoływanej wizyty - ciągnie Paulina Tomczykowska.
Polecamy:
Zabrane nauczycielom wynagrodzenia za strajk: Na co trafią pieniądze? Czy strajkujący będą mogli je odzyskać?
Filozof UMK molestował? Koniec śledztwa! Znamy wyniki