Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

VIP podróże - plany na Stany

Artur Olewiński
Artur Olewiński
Rozmowa z MONIKĄ WIŚNIEWSKĄ, doktorem fizyki, dyrektorką Centrum Nowoczesności „Młyn Wiedzy”.

<!** Image 3 align=none alt="Image 209491" sub="Monika Wiśniewska z córką nad Wielkim Kanionem
[Fot. archiwum]">

Rozmowa z MONIKĄ WIŚNIEWSKĄ, doktorem fizyki, dyrektorką Centrum Nowoczesności „Młyn Wiedzy”.

Czym dla Pani są podróże?

Chyba nie postrzegałam podróży w tak głęboki sposób. Kiedyś były one dla mnie sposobem na poznawanie świata. Dzięki nim uczyłam się obcych kultur i ich zwyczajów. Nie lubiłam nigdy podróżować ze zorganizowanymi wycieczkami, wędrować od punktu A do punktu B. <!** reklama>

Bakcyla podróżowania złapałam jako dziecko podczas wyjazdów z rodzicami, wspominam zwłaszcza wędrówki po górach. Potem, kiedy zaczęłam pracować, pojawiły się dłuższe wyjazdy związane z nauką - Belgia i Stany Zjednoczone. Miałam, oczywiście, ochotę, by poznać lepiej te kraje i to nie tylko to, co jest związane z geografią czy historią, ale i kulturą, ludźmi. Każdy kraj otwiera nas na świat, potrafimy patrzeć na niego szerzej.

Wyjazdy do USA i Belgii były jak dotąd tymi najważniejszymi?

Miałam, oczywiście, wolne od pracy weekendy i było sporo czasu na podróżowanie, stąd chyba mogę powiedzieć, że były to najważniejsze wyprawy, szczególnie ta do Stanów. Jeśli ktoś, tak jak ja, interesuje się przyrodą, geografią, to jest to idealne miejsce. To kraj naprawdę piękny i zaskakująco dziki, pełen nieskażonej cywilizacją natury.

Przyroda i... centra nauki są moimi konikami. Wędrując po Stanach szukałam takich miejsc, w których nauka jest prezentowana w ciekawy sposób, przede wszystkim ze względu na córkę.

Jak fizyk patrzy na naturę? Naukowa perspektywa coś zmienia?

Zawsze interesowało mnie to, w jaki sposób te moje ulubione góry powstawały. Byłam w wielu miejscach w pobliżu gór i zawsze starałam się dowiedzieć czegoś na ich temat. Mieszkałam niedaleko Appalachów, na przykładzie których można prześledzić całą historię Ziemi.

Widziałam też bardzo młode formacje, które powstawały wręcz na moich oczach. W to wszystko lubię się zagłębiać. Być może więc nie do końca postrzegam tę naturę jako fizyk, ale bardziej jako człowiek, który interesuje się nauką. Jasne, że podziwiam piękne górskie widoki, ale doceniam też procesy, wskutek których one powstały.

Góry są dla mnie wreszcie wyzwaniem, tak czysto po ludzku. Uwielbiam wchodzić na szczyt. To wspaniałe wrażenie, poczucie wolności. Powtarzam córce, że takich wrażeń, tego spełnienia nikt nigdy jej nie odbierze, to bezcenne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska