Przed rewanżowym meczem w Częstochowie spokojny byłem o to, jak pojadą Tomasz Gollob (zwłaszcza widząc, jak sobie poradził na Motoarenie i w sobotę w Krsku), Adrian Miedziński i Paweł Przedpełski.
<!** reklama>
Obawiałem się za to, jaką dyspozycję zaprezentuje Darcy Ward, a już
patrząc, jak jeździł w turnieju Grand Prix w sobotę, byłem niemal
przekonany, że Australijczyk zawali nam sprawę awansu do finału.
No i proszę, jak to w sporcie bywa. Ward w niedzielę przyćmił swoją dyspozycją wszystkich zawodników - swoich kolegów z drużyny i rywali. Szkoda, że w ostatnim wyścigu doszło do upadku, bo miałby czysty duży komplet. A tak jest mały niedosyt, że musieliśmy się posiłkować pechem rywali, by awansować do finału.
Niestety, nie pomyliłem się pisząc w zeszłym tygodniu, że na trybunach będzie piekło. Podjudzani przez gospodarzy kibice długo nie chcieli wypuścić sędziego Marka Wojaczka z wieżyczki (brawo za odważną i słuszną decyzję o czerwonej kartce dla Rafała Szombierskiego!), okupowali też parking. Zrobiło się w pewnym momencie bardzo niebezpiecznie. Nie ma to jak mecze na Motoarenie - tu przynajmniej jest kultura.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?