Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W niektórych częściach miasta śmietniki należą do rzadkości

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
W Toruniu znajduje się 700 koszy ulicznych. Większość z nich to mandarynki
W Toruniu znajduje się 700 koszy ulicznych. Większość z nich to mandarynki Grzegorz Olkowski
Pracownicy toruńskiego MPO wymieniają rocznie jedną trzecią znajdujących się w mieście śmietników. Mimo to pojemników jest ciągle zbyt mało.

- Sprzątam po swoim psie, nie wyobrażam sobie, żebym mógł tego nie robić. Muszę jednak przyznać, że poniekąd rozumiem tych, którzy się z tego nie wywiązują - mówi nasz Czytelnik z Wrzosów. - Szlag mnie trafia, ponieważ woreczek z zawartością muszę często nieść przez pół mojego osiedla, a w każdym razie jakieś kilkaset metrów do przystanku autobusowego, gdzie znajduje się najbliższy kosz na śmieci. Nie będę przecież takiej niespodzianki zostawiał komuś w prywatnym pojemniku przy posesji. To kawał drogi i nie każdy decyduje się na tak daleki spacer. Wielu mieszkańców Wrzosów hoduje psy, koszy na śmieci na naszym osiedlu jest jednak niewiele, przez co chodniki wyglądają tak, a nie inaczej.
[break]
Na takie problemy skarżą się dość często również mieszkańcy innych części Torunia. Generalnie, im dalej od centrum, tym liczba śmietników spada. Na dodatek, najbardziej popularne pomarańczowe pojemniki z tworzywa sztucznego, zwane w MPO „mandarynkami”, często są uszkodzone, lub pełne.
- W Toruniu rozstawionych jest obecnie 700 koszy ulicznych - mówi Magdalena Krzyżanowska, rzeczniczka Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania. - Wystawiamy je na zlecenie Miejskiego Zarządu Dróg. Częstotliwość ich opróżniania jest różna w różnych miejscach Torunia. Przykładowo, na starówce, na głównych ulicach kosze opróżniamy nawet trzy razy dziennie, na Bydgoskim Przedmieściu najczęściej wystarcza opróżnianie trzy razy w tygodniu, a na Wrzosach dwa razy na tydzień. Częstotliwość opróżniania również ustalana jest z MZD, na podstawie prowadzonych obserwacji.
Do wniosków z tego monitoringu płynących dokładamy zatem sygnał, że śmietników poza centrum jest generalnie zbyt mało. Część odpowiedzialności za te braki ponoszą jednak wandale. Rocznie MPO wymienia około 250 z 700 wspomnianych wcześniej koszy, płacąc za to w granicach 30 tysięcy złotych. Niszczone są nie tylko plastikowe „mandarynki”, które kosztują niewiele ponad sto złotych, ale również solidne metalowe kosze ze starówki. Na zakup jednego z nich należy zainwestować nawet trzy tysiące złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska