Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Olimpii niepocieszeni po zaledwie remisie w Olsztynie

Karol Piernicki
Skrzydłowy Marcin Kaczmarek miał w Olsztynie nie zagrać, a był najlepszy na boisku podczas tego meczu
Skrzydłowy Marcin Kaczmarek miał w Olsztynie nie zagrać, a był najlepszy na boisku podczas tego meczu Gerard Szukay
Od remisu rundę wiosenną I ligi rozpoczęli piłkarze grudziądzkiej Olimpii. Podopieczni Jacka Paszulewicza podzielili się punktami ze Stomilem. Padł wynik 1:1 (0:1). Do wygranej zabrakło kwadransa.

Goście przez większą część spotkania przeważali i posiadali inicjatywę, choć w pierwszych minutach nieco więcej zagrożenia było po akcjach olsztyńskiej jedenastki. W 22. minucie Łukasz Jegliński wystawił piłkę Łukaszowi Suchockiemu, lecz były gracz grudziądzkiego klubu w dogodnej sytuacji przestrzelił. Chwilę później wynik otworzyła Olimpia.

Pierwszy oficjalny gol

Marcin Kaczmarek idealnie dośrodkował na głowę Nildo, a Brazylijczyk nie miał problemów z pokonaniem Piotra Skiby, zdobywając jednocześnie swojego pierwszego gola w barwach naszego klubu w oficjalnym spotkaniu. Dodajmy, że asystujący Kaczmarek w ogóle miał w Olsztynie nie zagrać.

W ostatnim sparingu nabawił się kontuzji, a na przedmeczowej konferencji prasowej trener Jacek Paszulewicz zdradził, że doświadczony skrzydłowy nie będzie mógł wspomóc swojej drużyny. Stało się jednak inaczej.

Niespełna dziesięć minut później mogło być 2:0. Znów w roli głównej wystąpił Kaczmarek, który rozgrywał swój pięćdziesiąty pojedynek w barwach Olimpii.

Seria wielu dośrodkowań

Tym razem były gracz m.in. Widzewa tym razem dośrodkowywał z rzutu wolnego na głowę Michala Pitera-Bucko, ale słowacki stoper przyjezdnych przestrzelił.

Jeszcze przed przerwą grudziądzanie znów mogli podwyższyć. To była kopia akcji bramkowej. Ponownie podawał Kaczmarek, jednak tym razem Nildo głową uderzył minimalnie nad poprzeczką. Po zmianie stron poprawnie funkcjonowała defensywa zespołu gości, która nie popełniała błędów. W ataku swoje show kontynuowali Kaczmarek i Nildo. Po kolejnej akcji tego duetu brazylijski napastnik w sytuacji sam na sam uderzył prosto w bramkarza.

Gospodarze wyrównali

W 71. minucie główkował Mariusz Malec, a jego strzał z problemami obronił Skiba. Podawał oczywiście Kaczmarek. Stomil nieoczekiwanie wyrównał. Dośrodkowanie Janusza Bucholca wykończył Rafał Kujawa. Na cztery minuty przed końcem na strzał z dystansu zdecydował się Nildo. Piłka wylądowała na poprzeczce.

- Jesteśmy niezadowoleni i niepocieszeni tym, że nie udało nam się wywieźć trzech punktów - skomentował Jacek Paszulewicz, trener Olimpii.

Adam Cieśliński, który jeszcze jesienią grał w pierwszoligowej Olimpii Grudziądz, swoją piłkarską karierę kontynuować będzie w występującej w A-klasie (grupa toruńska) Gwieździe Starogród.

Napastnik w przeszłości rywalizował nawet na poziomie ekstraklasy, a w zespole biało-zielonych spędził cztery lata. Początkowo był bardzo skuteczny, jednak w obecnych rozgrywkach nie zdobył ani jednego gola.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska