W sali koncertowej na Jordankach rozpoczął się już montaż ruchomych sufitów

Wykończenie wnętrza największej, bo mogącej pomieścić aż 880-osobową widownię sali, powoli zbliża się do końca. Rozpoczęły się już pierwsze pracy przy montażu skomplikowanej konstrukcji pięciu ruchomych sufitów, które będą odpowiadały za zmienną akustykę obiektu. Inne bowiem warunki dźwiękowe wymagane są dla koncertu orkiestry, zespołu rockowego i spektaklu teatralnego. Ustawieni sufitów na odpowiedniej wysokości sprawi, że w pomieszczeniu dźwięk ma być dobrze słyszalny niezależnie od charakteru imprezy.
[break]
- Poszczególne części tej konstrukcji są tak duże, że trafiają do nas w kawałkach - mówi Robert Kiezik, który jest kierownikiem kontraktu firmy Mostostal. To on oprowadzał wczoraj po budowie prezydenta Torunia Michała Zaleskiego, marszałka Piotra Całbeckiego i dziennikarzy.

Zajrzeliśmy m.in. do podziemnych garaży, na małą salę kameralną oraz dużą salę koncertową, a także do foyer, pomieszczeń biurowych oraz sali prasowej. Przy budowie tych ostatnich na ścianach wykorzystano pikado z betonu i tufu wulkanicznego. Z kolei w niektórych pomieszczeniach (m.in. w sali prób i korytarzach) projektant przewidział podwieszane pod sufitem stalowe siatki wypełnione kawałkami cegieł, które nawiązują do gotyku starówki.
- Proszę spojrzeć na dyfuzory akustyczne w sali prób. Wszystko po to, aby dźwięk jak najlepiej się rozpraszał. Każdy z wykorzystywanych przez nas materiałów badany jest najpierw pod kątem akustycznym w Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie - opowiadał Kiezik.
Ciekawostką jest fakt, że po zakończeniu prac wzdłuż budynku powstanie nasyp, który będzie osłaniał salę przed wzrokiem osób spacerujących.