W strefie przemysłowej można dużo zyskać

- Jeżeli zezwolenia dla firm będą wydane po 1 lipca, to poziom wsparcia zostanie zmniejszony, zgodnie z nowymi europejskimi regulacjami. Pomoc w naszym województwie będzie wynosić 35 procent - informuje Danuta Pokwicka z Urzędu Miasta w Golubiu-Dobrzyniu.

Tak więc czas goni. Obniżka rzędu 15 proc. mogłaby sprawić, że tereny inwestycyjne w Golubiu-Dobrzyniu straciłyby na atrakcyjności. Dla przykładu Cedrob, który jest zdecydowany na inwestycje rzędu 80 milionów złotych w Rypinie, według obecnych zasad może liczyć na 40 milionów wsparcia. Na podstawie nowych przepisów pomoc wyniosłaby 28 mln zł. Różnica jest znaczna.

Radni z Golubia-Dobrzynia w ubiegłym tygodniu na posiedzeniu komisji infrastruktury obradowali nad projektami uchwał dotyczącymi działalności w strefie i ulg dla firm w postaci zwolnień z podatku od nieruchomości. Zdecydowano, że zamiast uchwały o przeznaczeniu działki do dzierżawy i oddzielnej umowy na dzierżawę, należy opracować regulamin dzierżawy działek zlokalizowanych w obrębie parku przemysłowego.

- Założenia już są, w uchwale o dzierżawie i umowie na nią. Tak więc przygotowanie regulaminu to kwestia formalna. Działki mają być wydzierżawiane na 10 lat. Zależy nam, by tereny zostały zagospodarowane. Dlatego określamy termin na wykonanie inwestycji. Chcemy, by przedsiębiorcy w ciągu 1,5 roku od podpisania umowy uzyskali pozwolenie na budowę. Na realizację inwestycji będą mieć 3 lata od wydzierżawienia gruntu
- informuje wiceburmistrz Golubia-Dobrzynia Izabela Lewandowska.

Radni zgłosili też uwagi do projektu uchwały dotyczącej ulg w strefie. Będą one uzależnione od liczby zatrudnionych osób. Ostatecznie zdecydowano, że tworząc 10 miejsc pracy na hektarze można będzie uzyskać zwolnienie w podatku od nieruchomości na rok. Przy 20 miejscach pracy zwolnienie będzie dwuletnie, przy 30 trzyletnie, przy 40 czteroletnie i przy 60 sześcioletnie. Przedsiębiorca, który zagospodaruje hektar, będzie mógł liczyć na 8,5 tys. zł ulgi za grunt oraz podatek od budynków. W przypadku mniejszych działek, proporcjonalnie będzie liczona liczba miejsc pracy.

- Dla niektórych firm ulgi mogą być atrakcyjne i przyciągać. Jednak są przedsiębiorcy, którzy korzystają z innych form pomocy publicznej, na inwestycje, zatrudnienie i w ten sposób wykorzystują maksymalny poziom dofinansowania i często nie są już zainteresowani ulgami w podatku od nieruchomości - dodaje Danuta Pokwicka.