Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W tłoku do Lubicza

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Pierwszy autobus z Lubicza odjeżdża zbyt późno, ostatni do Lubicza - zbyt wcześnie. Pasażerowie narzekają również na tłok oraz na to, że autobusy linii nr 35 krążą po Rubinkowie, daleko od Szosy Lubickiej.

<!** Image 3 align=none alt="Image 202972" sub="Pasażerowie narzekają na toruńskiego przewoźnika [Fot.: Sławomir Kowalski]">

10 dni temu autobusy toruńskiego MZK wróciły do Lubicza. Pasażerowie domagają się zmian, ale muszą czekać.

<!** reklama>

Nowy rok przyniósł poważne zmiany w komunikacji publicznej na terenie gminy Lubicz. Po kilku latach zniknęły stamtąd autobusy firmy Mobilis, zastąpione przez pojazdy toruńskiego Miejskiego Zakładu Komunikacji. Ich powrót na gminne trasy oznajmiły w naszej redakcji dzwonki telefonów.

- Pracuję w zachodniej części Torunia, muszę się przesiadać - mówi jeden z mieszkańców Lubicza. - Za Mobilisu ranny autobus odjeżdżał wcześniej, dojeżdżałem więc do pracy na czas. Teraz pierwszy autobus odjeżdża później i jedzie dłużej, co powoduje, że nie zdążam na przesiadkę. Zgłosiłem to w Urzędzie Gminy, jednak usłyszałem, że korekty rozkładu jazdy będą przeprowadzane po trzech miesiącach. Co ja mam w takim razie powiedzieć w pracy? Że przez trzy miesiące będę się spóźniał? - pyta zirytowany mężczyzna.

Tu zbyt późno, tam zbyt wcześnie

Krytyczne uwagi wywołały także godziny wieczornych kursów. Ostatni autobus wyjeżdża z Torunia do Lubicza wcześniej niż to było w przypadku ostatniego autobusu Mobilisu. Godziny wcześniejszych kursów także budzą wątpliwości.

- Kończę pracę o godzinie 21, autobus do Lubicza odjeżdża z placu Teatralnego o 21.09 - tłumaczy pan Marian. - Nie zdążam, muszę więc godzinę czekać na mrozie, bo kolejny kurs jest dopiero o 22.03. Wcześniej miałem autobus o 21.20 i nie było problemu.

Pasażerowie skarżą się również na trasę nowego autobusu. Mobilis kierował swoje pojazdy Szosą Lubicką, podwożąc wiele osób bezpośrednio do pracy. Miejski Zakład Komunikacji, uzupełniając kursującą do Lubicza „35” lukę, jaka powstała w miejskim rozkładzie jazdy po likwidacji linii nr 19, wytyczył „lubickim” autobusom trasę przez Rubinkowo. Cóż, przewoźnik musi zdobyć jak najwięcej pasażerów, by jego pojazdy nie woziły powietrza. Opinie jego klientów wskazują jednak na to, że chyba nieco przesadził.

- 4 stycznia o godzinie 15 przy ulicy Dziewulskiego autobus linii nr 21 nie zabrał wszystkich pasażerów, taki był tłok - informuje pan Grzegorz. - Chyba sam kierowca był w szoku, bo kilka razy próbował zamknąć drzwi, nim mu się to wreszcie za którymś razem udało. W tej chwili MZK, niestety, nie radzi sobie z przewiezieniem takiej masy pasażerów.

Autobusy linii nr 21 łączą Toruń z Grębocinem i Gronowem, mimo wszystko nie są chyba najbardziej obleganymi z tych, które od 10 dni jeżdżą po lubickich drogach. Główny potok pasażerów płynie jednak z samego Lubicza. - Zaletą zmiany przewoźnika są tańsze bilety miesięczne, poza tym do autobusu wsiadać można wszystkimi drzwiami, a nie tylko pierwszymi, jak to było w Mobilisie - dzieli się z nami swoimi wrażeniami Maciej, mieszkający w Lubiczu uczeń jednego z toruńskich liceów. - Moim zdaniem od zmiany minęło jeszcze zbyt mało czasu, aby porywać się na jakieś drobiazgowe porównania, jedną poważną wadę powrotu autobusów MZK zauważyłem jednak już pierwszego dnia i z każdym następnym jest coraz gorzej. Chodzi o tłok panujący w autobusach. Rano o miejscu do siedzenia w ogóle nie ma co marzyć.

Wóz z sardynkami

O tym mieliśmy zresztą okazję przekonać się na własnej skórze. Już w Lubiczu pojazd zaczął upodabniać się do puszki z sardynkami. Na Rubinkowie sytuacja wcale się nie poprawiła, a podróżujący w tych warunkach zaczęli wspominać czasy Mobilisu, gdy autobusy były starsze i może gorzej utrzymane, ale za to obszerniejsze. Poprzedni przewoźnik posiadał w swojej toruńsko-lubickiej flocie autobus przegubowy. Miejski Zakład Komunikacji również dysponuje trzema takimi pojazdami, jednak wykorzystywane one są wyłącznie na miejskich liniach nr 15 i 26, z których korzystają między innymi dojeżdżający na Bielany studenci. Na to, by któryś z przegubowców pojawił się w Lubiczu raczej nie ma co liczyć. Na pewno jednak wynegocjowany pierwotnie rozkład jazdy zostanie zmodyfikowany.

- Zbieramy opinie na jego temat. Po tych kilku dniach wiadomo, że pierwszy autobus z Lubicza powinien odjeżdżać wcześniej, a ostatni autobus z Torunia wyjeżdżać później - mówi Marek Olszewski, wójt gminy Lubicz.

Być może również obie strony zajmą się także częściową zmianą trasy linii nr 35. Na wyniki będzie jednak trzeba poczekać. Gmina planuje zbierać uwagi przez trzy miesiące. Poprawiony rozkład miałby wejść w życie 1 kwietnia tego roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska