„Działek nie oddamy!” - twardo mówią ludzie, od kilkudziesięciu lat użytkujący ogródki przy ulicy Bukowej, Wierzbowej i Klonowej. Zapowiadają bój do upadłego, a przynajmniej do Strasburga. W głowach im się też nie mieści to, że miliarder Roman Karkosik (bo w końcu to on stoi za spółką Boryszew SA) miałby się utuczyć ich ukochanymi działkami „na krzywdzie ludzkiej”.
Wszystko to po ludzku zrozumiałe. W toczącej się przed Sądem Rejonowym w Toruniu sprawie chodzić będzie o to, czy przyznać Polskiemu Związkowi Działkowców zasiedzenie prawa własności opisywanych gruntów (dla jasności: byłoby łatwiej, gdy chodziło zasiedzenie ziemi oddanej w użytkowanie wieczyste), czy nie. Jednym z kluczowych problemów będzie to, czy PZD był tak zwanym posiadaczem samoistnym nieruchomości, a więc zachowywał się jak jej właściciel, czy też posiadaczem zależnym (takim jak np. dzierżawca, użytkownik).
Na razie proces hamuje przynajmniej wydanie decyzji przez wojewodę, do którego Boryszew SA wnioskował o wieczyste użytkowanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?