Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Warownia Dantego

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Jedna z toruńskich firm poważnie myśli o przejęciu Fortu Świętego Jakuba. Na jakich zasadach? Nad tym zastanawiają się urzędnicy w magistracie. Gotowi są oddać zabytek za złotówkę i gwarancję remontu.

<!** Image 3 align=none alt="Image 216346" sub="Najlepiej zachowanym obiektem Fortu Świętego Jakuba jest budynek koszarowy [Fot.: Sławomir Kowalski]">

Jedna z toruńskich firm poważnie myśli o przejęciu Fortu Świętego Jakuba. Na jakich zasadach? Nad tym zastanawiają się urzędnicy w magistracie. Gotowi są oddać zabytek za złotówkę i gwarancję remontu.

Sprawę XIX-wiecznej warowni położonej w sąsiedztwie dworca Toruń Miasto kilka razy już na naszych łamach prezentowaliśmy, skupiając się na ludzkiej stronie problemu. Czy też nieludzkiej raczej, bo nad wejściem do mrocznych korytarzy dawnej cytadeli śmiało można powiesić napis, jaki umieścił Dante nad bramą opisywanego przez siebie piekła. Ciemno, brudno, ruina. Wychodki na końcu korytarzy umieszczone w prowizorycznych budach, powybijane okna, szczury, i wszechobecna wilgoć wypaczająca meble oraz sens wszelkich remontów.<!** reklama>

Tak wygląda jeden z najcenniejszych obiektów fortecznych w Polsce. Nie ma w tym żadnej przesady. Elementy warowni, budowanej w latach 1825-1832, powstawały na deskach kreślarskich biura projektowego Karla Friedricha Schinkla, pod okiem samego mistrza. W Berlinie obiekty stworzone przez wielkiego architekta, są traktowane jako skarby narodowe, choć nad Szprewą stoi ich sporo. W Toruniu czegoś, czym powinniśmy się chwalić, od lat musimy się wstydzić. Na szczęście być może już niedługo. Fortem zainteresowała się jedna z toruńskich firm. W magistracie trwają na ten temat rozmowy.

- Moim zdaniem dobrze by to było sprzedać nawet za symboliczną złotówkę, w umowie zawierając jednak konieczność wykonania w określonym terminie remontu i prac adaptacyjnych - mówi Mirosława Romaniszyn, miejski konserwator zabytków.

Rozwiązanie jest bardzo rozsądne, remont zdewastowanego obiektu na pewno będzie bardzo kosztowny, a odsuwanie szans na jego wykonanie jest po prostu zbrodnią.

- Myślę, że los fortu może zostać rozstrzygnięty w ciągu najbliższych dwóch, trzech miesięcy - mówi Zbigniew Rasielewski, wiceprezydent Torunia odpowiedzialny m.in. za sprawy lokalowe, a także miłośnik miejskich fortyfikacji.

Ewentualna sprzedaż warowni nie oznacza jednak natychmiastowego remontu. Zanim miasto przekaże nieruchomość, musi wyprowadzić z niej obecnych lokatorów. Wykwaterowania trwają już od kilku lat, jednak ze względu na sytuację mieszkaniową w mieście, mają być prowadzone jeszcze przez ponad dwa lata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska