Wiele chorób zakaźnych zaatakowało naraz. Ale to, co się teraz dzieje z rzeżączką, może przerażać

Miniony rok przyniósł gwałtowny wzrost liczby zachorowań na niektóre z chorób zakaźne. To już kolejny rok z rzędu, w którym zjawisko to odnotowuje się niemal w całej Europie.

Poważnym problemem stała się m.in. szkarlatyna u dzieci. Liczba zachorowań wyniosła 41 579, co oznacza ogromny wzrost w porównaniu z 2022 rokiem, kiedy odnotowano 11 206 przypadków. Zapadalność na 100 tysięcy mieszkańców wzrosła z 29,62 do 109,92.

Szkarlatyna wywoływana przez paciorkowce grupy A Streptococcus, przenosi się drogą kropelkową i kontaktu z zakażonymi osobami. Objawia się wysypką, gorączką i bólem gardła. Wzrost zachorowalności może być związany z niskim poziomem szczepień. Problemem w przypadku tej choroby jest również opornością antybiotykowa.

Podczas gdy Covid 19 wyciszył się, miniony rok stał pod znakiem grypy. Ta w 2023 roku spowodowała ponad 3 razy więcej zachorowań niż w poprzednim roku. O ile w 2022 zachorowało na nią 9 osób na 100 tys., to już rok później - 28,98 na 100 tysięcy mieszkańców. Tu mamy do czynienia z typową zmianą w sezonowości wirusa. Niestety problemem jest również zmniejszający się odsetek szczepień na tę chorobę, która dla niektórych może być zabójcza.

Nieustanni rośnie liczba potwierdzonych przypadków boreliozy. W ubiegłym roku odnotowano ich 24 720 w porównaniu z 16 712 rok wcześniej.

Niepokoić musi wyraźny przyrost zachorowań na wirusowe zapalenie opon mózgowych. W przypadku wariantu entewirusowego mowa nawet o 5-krotnym wzroście.

Wirusowe zapalenie opon mózgowych jest spowodowane różnymi wirusami. Niestety, większość przypadków WZM ma ostry przebieg, łącznie ze stanem zagrożenia życia. Do tego jej przebycie powoduje nierzadko następstwa neurologiczne.

Po raz kolejny wzrosła liczba osób zakażonych różą (z 3 019 do 5 243). - Rzeczywiście, obserwujemy nie tylko wzrost, ale i większą ciężkość przebiegu w przypadku róży - przyznaje doktor Joanna Petelska-Michorzewska z Oddziału Obserwacyjno–Zakaźnego im. dr Wandy Błeńskiej Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu. - Objawia się to zapaleniem skóry i tkanki podskóry, najczęściej w okolicy podudzia spowodowane paciorkowcami. Często powodem jest skaleczenie, zaniedbanie rany, niekiedy również grzybica stóp. Do tej pory większość przebiegów kwalifikowaliśmy jako „średnio ciężkie”. Teraz najczęściej mówimy od „bardzo ciężkich”, bo zwykle są to postacie pęcherzowe, po których powstają owrzodzenia na podudziach, wymagające długiego leczenia dermatologicznego. Raczej się na to nie umiera, ale róży może towarzyszyć może posocznica, a wtedy przebieg jest jeszcze cięższy.

W przypadku boreliozy mamy do czynienia ze wzrostem świadomości u pacjentów. Ludzie częściej się badają, na co wpływ miały doniesienia medialne.

O ogromnym wzroście możemy mówić w przypadku chorób typowo wenerycznych. O ile liczba zgłaszanych przypadków kiły niemal się podwoiła, to nowych pacjentów z rzeżączką przybyło trzykrotnie więcej niż w 2022 roku.

Niepokojące dane na temat rzeżączki przekazało również na Europejskie Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób. W jego najnowszym raporcie analizowane są dane z 2021. Unijna instytucja zwraca uwagę, że ponad połowa zgłoszonych przypadków (55%) w 2021 r. dotyczyła mężczyzn uprawiających seks z mężczyznami . Wskaźnik zgłoszeń w przypadku tej choroby wzrastał w latach 2012–2019, spadł jednak w 2020 (pierwszy rok pandemii Covid-19), jednak już rok później wzrósł do poziomu przekraczającego ten z 2019 r.

Rzeżączka to infekcja przenoszona drogą płciową (STI), wywoływana przez bakterię Neisseria gonorrhoeae. Zakażenie narządów płciowych objawiaja się na ogół zapaleniem cewki moczowej u mężczyzn oraz zapaleniem cewki moczowej i zapaleniem szyjki macicy u kobiet. Niestety, towarzyszyć może temu całe spektrum objawów klinicznych i powikłań. Należą do nich zapalenie najądrza i zapalenie gruczołu krokowego u mężczyzn oraz zapalenie błony śluzowej macicy i zapalenie jajowodu u kobiet. Często pojawia się gorączka i ślady na skórze. Mogą również wystąpić infekcje gardła oraz odbytu. Wiele infekcji, zwłaszcza u kobiet przebiega jednak bezobjawowo, co skutkuje opóźnioną diagnozą, powikłaniami i zakażeniami kolejnych osób.