Wielki sukces telefonu zaufania dla mężczyzn, założonego przez torunianina: dzwoni cała Polska

Obejrzyj: Kulisy sesji fotograficznej Siła Kobiet 2022

Telefon zaufania dla mężczyzn działa od grudnia ubiegłego roku. Powstał z inicjatywy toruńskiej fundacji Instytut Przeciwdziałania Wykluczeniom, której prezesem jest Michał Bomastyk, edukator równościowy i antydyskryminacyjny oraz badacz teorii wykluczenia.

Wasz telefon jest przeznaczony dla mężczyzn, ale przecież nie tylko my potrzebujemy wsparcia, skąd pomysł, żeby skupić się na konkretnej płci?
Michał Bomastyk: Oczywiście, wsparcia potrzebują wszyscy, nie tylko mężczyźni, ale pomoc dla kobiet w Polsce już jest bardzo rozwinięta i nienaznaczona stereotypami. Dla mężczyzn pojawia się także coraz więcej wsparcia: telefony, na których można uzyskać pomoc np. w sprawie przemocy, są dla wszystkich. Patrząc jednak na pewne normy społeczne dotyczące męskości, jeśli nie powstanie przestrzeń, gdzie na pomoc mogą liczyć jedynie mężczyźni, to mogą z niej nie skorzystać, z obawy przed pewnego rodzaju społecznym ostracyzmem. Stereotypy męskości powodują, że nie tylko rzadziej prosimy o pomoc psychologiczną, ale jakąkolwiek – rzadziej chodzimy nawet do lekarza rodzinnego…

… Chłopaki nie płaczą i tak dalej?
Zgadza się. Gdy startowaliśmy, w internecie pojawiły się komentarze, że najdelikatniej mówiąc, prawdziwy facet nie prosi o pomoc. Ja absolutnie nie winię osób, które to pisały – po prostu mocno przyjęły i uwewnętrzniły panujące stereotypy: „chłopaki nie płaczą” i tak dalej. Te stereotypy widać wszędzie, nie tylko w internecie. Z okazji dnia zdrowia psychicznego na starówce w Toruniu podawaliśmy publicznie numery telefonów, gdzie mężczyźni mogą otrzymać pomoc. Niektórzy mówili „na siłownię lepiej by poszli”. To kolejny stereotyp: pójdziesz na siłownię i wszystko minie. Oczywiście, warto dbać o zdrowie fizyczne, ale to wszystkiego nie rozwiąże.

Chyba, mimo wszystko, trudno jest przebić ten betonowy stereotyp, że facet nie idzie po pomoc, bo to niemęskie?
Trudno jest zmienić to, jak mężczyźni są wychowywani, mówię to też ze swojej perspektywy. Ale beton to jest złe słowo – kojarzy się z czymś bezmyślnym, ignorancją, a to nie o to chodzi. Mężczyźni, którzy do nas dzwonią, są inteligentnymi ludźmi, tylko po prostu wszyscy jesteśmy osadzeni w stereotypie, powodującym ograniczenia i obawy przed proszeniem o wsparcie. Kiedy od dziecka słyszymy, że mężczyzna ma być nastawiony na sukces, samodzielnie radzić sobie z problemami, to trudno to zmienić, kiedy jesteśmy dorośli. Dlatego naszym hasłem jest, że proszenie o pomoc jest męskie. Oprócz pomocy telefonem chcemy głośno mówić, że to właśnie szukanie wsparcia jest męskie.

W internecie Wasza inicjatywa była na początku szeroko komentowana…
Przytoczę taką historię: informacje o telefonie trafiły w grudniu na „wykop” [znane internetowe forum, mające tysiące użytkowników – red.]. Na początku wylała się fala pomyj. Drugi raz pojawiliśmy się na „wykopie” w czerwcu i reakcja już była inna. Okazało się, że użytkownicy tego forum, mimo różnych reakcji, okazali nam duże wsparcie finansowe. Pojawiło się także mnóstwo komentarzy i osobistych historii. Pamiętam takie, że to najwyższa pora na taki telefon. Niektórzy pisali, że gdyby mogli wcześniej zadzwonić w takie miejsce, ich życie potoczyłoby się inaczej.

Kto do Was dzwoni?
Na początku chcieliśmy trafić do mężczyzn w wieku 40 plus – wydawało nam się, że ta grupa jest najmniej zaopiekowania i może mieć największe obawy przed rozmową o swoich problemach. Szybko nasze oczekiwania się zmieniły, bo dzwonią wszyscy: 20, 30 – latkowie, single, mężowie czy mężczyźni przed ślubem. Zwracają się z różnymi problemami: od rodzinnych, po finansowe. Dzwoniący są z całego kraju. Rozmowy często trwają kilkadziesiąt minut, nawet ponad godzinę.

W styczniu minie rok działania telefonu. Okazał się sukcesem?
Zaczynaliśmy od jednego telefonu, za 70 zł na kartę. Nie mieliśmy wtedy możliwości, żeby popularność telefonu ująć jakoś statystycznie. To się zmieniło w sierpniu, kiedy udało nam się uzyskać więcej środków na działalność. Pojawiła się wtedy centrala telefoniczna i możemy powiedzieć, że w sierpniu zadzwoniło 56 mężczyzn, we wrześniu 32 – w październiku już wiemy, że telefonów może być jeszcze więcej. Od początku sierpnia do końca września próbowało się z nami skontaktować prawie 350 mężczyzn, którzy dzwonili także poza godzinami dyżurów, co wskazuje na ogromną potrzebę. Dlatego, może będzie to nieskromne, ale muszę przyznać, że telefon okazał się sukcesem. Dzisiaj pracuje u nas czterech terapeutów, chcemy zatrudnić kolejnych i zwiększyć liczbę dyżurów.

Telefon jest dostępny pod numerem 608 271 402. Dyżury psychologów odbywają się w poniedziałki, w godzinach 17:00-19:00 we wtorki, w godzinach 17:00-19:00, w czwartki, w godzinach 19:00-21:00 oraz w środy, w godzinach 17:00-19:00 (dyżur dla mieszkańców Warszawy, w szczególności Dzielnicy Warszawa-Śródmieście). Jeśli ktoś ma obawy związane z wykonaniem telefonu, lub jeśli kolejka jest zbyt długa, można napisać na adres mailowy [email protected] i w ten sposób nawiązać kontakt. Funkcjonowanie telefonu można wesprzeć finansowo, więcej informacji na stronie www.fundacjaipw.org/mezczyzni.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

• Bieżące wypadki i utrudnienia w Kujawsko-Pomorskiem
• Gdzie dobrze zjeść w Toruniu i okolicach?
• Toruń Retro!
• Sport w Toruniu