Osadzeni często zarabiają poza zakładem karnym, ale chętnie też pracują społecznie
Przez ostatni weekend trwała w całym kraju jubileuszowa, dwudziesta akcja "Sprzątania świata". Niestety, sprzątali tylko nieliczni.
A wszystko dlatego, że w Urzędzie Miejskim w Grudziądzu w tym roku nie zachęcano do sprzątania i nie wydawano worków. O powodach, które wydają się co najmniej śmieszne, pisaliśmy w piątek, Na wieść o tym, że w mieście nic się nie dzieje pod tym względem, otrzymaliśmy telefony od osób i stowarzyszeń, które nie zapomniały o jesiennych porządkach po lecie i jak co roku zabrały się do sprzątania terenów wokół swoich posesji. W sobotę sprzątali wędkarze i żeglarze, którzy na zakończenie urządzili sobie biesiadę nad jeziorem, a w piątek i w sobotę sprzątaniem miasta zajęli się więźniowie Zakładu Karnego nr 1 przy ul. Wybickiego.
- Sprzątanie terenów miejskich zaplanowaliśmy na dwa dni i tak też akcja została przeprowadzona - mówi Helena Reczek, zastępca dyrektora Zakładu Karnego nr 1 w Grudziądzu. - W piątek w sprzątaniu błoni nadwiślańskich, okolic jeziora Tarpno, lasu komunalnego, a także terenów wokół cmentarzy na Górze Garnizonowej, stadionu żużlowego i Olimpii wzięło udział 77 osadzonych. Są to osoby, które przeszły już proces resocjalizacji i wyraziły chęć prac na rzecz miasta.
Także w sobotę kobiety i mężczyźni osadzeni w grudziądzkim z zakładzie karnym uczestniczyli w sprzątaniu miasta. Prawie trzydziestu mężczyzn sprzątało też tereny nad Wisłą, kolejna grupa 15 osadzonych sprzątała centrum miasta, a 12 osadzonych kobiet sprzątało tereny lasu rudnickiego i średnicówki. W sumie w sobotę i w piątek zebrano około 150 worków pełnych śmieci. (ae)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?