Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wnyki są nie tylko na poligonie

Waldemar Piórkowski
Waldemar Piórkowski
Kilkanaście dni temu policjanci zatrzymali 74-latka, który zabił sarnę w pobliżu toruńskiej Kępy Bazarowej.

Kilkanaście dni temu policjanci zatrzymali 74-latka, który zabił sarnę w pobliżu toruńskiej Kępy Bazarowej.

<!** reklama right>Według leśników i zarządzających lasami komunalnymi, na szczeście to jeden z niewielu przypadków kłusownictwa w toruńskich lasach komunalnych.

Mężczyzna wpadł, ponieważ uwiecznił go na fotografii ornitolog robiący zdjęcia ptakom. Widać było na nim mężczyznę pochylającego się nad sarną złapaną we wnyki. Obok leżała siekiera. Gdy ornitolog podszedł bliżej, mężczyzna zaczął uciekać. Obraz zarejestrowany na fotografii pozwolił na ustalenie, kim był kłusownik.

- To praktycznie jedyny ujawniony w ostatnim czasie przypadek kłusownictwa w toruńskich lasach komunalnych - mówi Szczepan Burak z Wydziału Środowiska i Zieleni toruńskiego Urzędu Miasta. - Nie notujemy sygnałów, aby takie zabronione pozyskiwanie zwierzyny było w naszych lasach problemem. W ubiegłym roku ujawniliśmy tylko kilka przypadków odnalezienia wnyków. Najczęściej w lewobrzeżnej części Torunia.

Mniej pól, mniej zwierzyny

Szczepan Burak przyznaje, że jeszcze wiele lat temu w Toruniu i w okolicy spotykano się ze sporą liczbą przypadków kłusownictwa. Szczególnie wówczas, gdy w lewobrzeżnej części miasta przeważały pola uprawne. Wtedy rolnicy właśnie tam zastawiali sidła na zwierzynę. Przede wszystkim na sarny i dziki.

- Według naszej wiedzy obecnie są to sporadyczne sytuacje - dodaje Szczepan Burak. - Nie można powiedzieć, że kłusownictwo wzrasta w okresie przedświątecznym czy w innych porach roku.

Radykalnego wzrostu kłusownictwa nie stwierdzają również w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu. Tu także liczba ujawnionych przypadków jest od lat stała. Waha się pomiędzy 20 a 30 zdarzeniami rocznie.

- Zdajemy sobie sprawę, że nie wszystkie zdarzenia są przez nas rejestrowane. Jest jakaś ciemna liczba - mówi Robert Paciorek z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych. - Ale skoro nie wzrasta drastycznie liczba ujawnionych przypadków kłusownictwa, to nie należy też sadzić, aby było znacznie więcej nieujawnionych przez nas sytuacji.

Biedne sarny

Łupem złodziei zwierzyny padają przede wszystkim sarny, bo są one stosunkowo niewielkie i można je w miarę bez problemów wywieźć z lasu. W naszym regionie najczęściej kłusownicy grasują w okolicach Gniewkowa. Z jednej strony jest tam dużo zwierzyny, z drugiej bliskość poligonu sprawia, że w tym lesie nie ma zbyt wielu ludzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska