Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojciechowska-Narloch: Nasza dawna koleżanka bije na oślep [KOMENTARZ]

Justyna Wojciechowska-Narloch
Justyna Wojciechowska-Narloch
W życiu rozczarowaniom nie ma końca, a za okazane dobro nie zawsze dostaje się dobro. To niby wie każdy, ale kiedy taka sytuacja się zdarza, zawsze jest jak kąpiel w lodowatej wodzie. Mnie właśnie to spotkało w marcowy wtorek.

Zobacz wideo: KWP w Bydgoszczy przejęła nielegalną broń i narkotyki

od 16 lat

W życiu rozczarowaniom nie ma końca, a za okazane dobro nie zawsze dostaje się dobro. To niby wie każdy, ale kiedy taka sytuacja się zdarza, zawsze jest jak kąpiel w lodowatej wodzie. Mnie właśnie to spotkało w marcowy wtorek. Niegdyś bliska koleżanka z redakcji "Nowości", dziś dziennikarka lokalnej Gazety Wyborczej Paulina Błaszkiewicz postanowiła dokonać swoistej wiwisekcji jednego z moich artykułów. Rozłożyła go na czynniki pierwsze, wykazując stronniczość, nierzetelność, manipulację. Cóż, wnioski niezbyt miłe dla dziennikarza z 25-letnim stażem, jakim jestem. Paulina jednak postanowiła dać mi szansę na obronę i poprosiła o komentarz. Poprzez komunikator internetowy, bo zadzwonić zwyczajnie nie miała odwagi. Nie skorzystałam z tej możliwości, a ona nie czekała długo na moją odpowiedź - pół godziny później tekst jej autorstwa był już na stronie internetowej Gazety Wyborczej.

Czy mam o to żal? O tak, i to duży. Zresztą nie tylko ja, ale również cały zespół "Nowości", bo nie jest to pierwsza nierzetelna publikacja Pauliny Błaszkiewicz na nasz temat. Nasza dawna koleżanka uderza na ślepo, jakby działała na czyjeś zlecenie, albo szukała odwetu. Za co? Tego nie wiemy. Paulina pracowała z nami przez lata, mogła liczyć na wsparcie redakcji w bardzo trudnych dla siebie życiowych momentach, zawsze była chroniona i trzymana pod kloszem. I tu muszę podkreślić, że nie była to łatwa współpraca. Kiedy w sierpniu 2021 roku zdecydowała się odejść z "Nowości", stało się to na jej warunkach, nikt nie rzucał jej kłód pod nogi. Rozumieliśmy, że jest młoda, że wybrała inną drogę. Skąd więc te ataki na gazetę, w której zdobywała pierwsze dziennikarskie szlify, gdzie miała przychylnych sobie ludzi?

Na to pytanie nie ma odpowiedzi, a cała sytuacja jest wręcz niewyobrażalna. Nasza redakcja to grupka uczciwych, oddanych swojej pracy osób, które robią wszystko, by Czytelnik dostał, czego oczekuje. Może po prostu Paulina Błaszkiewicz nigdy do nas nie pasowała, może nigdy nie pasowała do odpowiedzialnej dziennikarskiej profesji?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska